Piątek, 29 Marca, 2024

Widzew Łódź wydał oświadczenie po awanturze na murawie. – “Klub będzie dążył do ukarania sprawców”. Posypią się zakazy stadionowe.

fot. Facebook
Opublikowane 26 lipca 2020, 16:05
przez Przemek Krautz
0
0
Jeden komentarz
fot. Facebook

Widzew Łódź przegrał w ostatniej kolejce II ligi ze Zniczem Pruszków 0:1. Ta sytuacja rozwścieczyła kibiców Widzewa, którzy po meczu, a zarazem awansie do I ligi głośno zaczęli skandować “wypi****ć”. Musiała interweniować policja.

Na stadionie było dziewięć tysięcy kibiców. Po meczu kibice wbiegli na boisko, by wziąć od zawodników koszulki. Po chwili, gdy na murawie znalazło się kilkadziesiąt osób musiała interweniować policji. Pojawiły się również armatki wodne.

18-letni piłkarz Widzewa, Robert Prochownik również oddał koszulkę, jednak oprócz tego został uderzony w twarz.

Klub Widzew Łódź wydał oświadczenie:

Klub Widzew Łódź stanowczo potępia wydarzenia, które nastąpiły po końcowym gwizdku sobotniego spotkania ze Zniczem Pruszków i będzie dążyć do ukarania ich sprawców.

Sobotni mecz ze Zniczem miał być wspólnym świętem widzewskiej rodziny. Tego dnia, zgodnie z oczekiwaniami całej społeczności, Widzew miał zapewnić sobie upragniony i od dawna wyczekiwany awans do I ligi. Klub, mając to na uwadze, dołożył wszelkich starań, by tego dnia na stadionie znalazło się aż 9 tysięcy kibiców.

Klub awansował do wyższej klasy rozgrywkowej, ale styl sportowy, w jakim tego dokonał, na pewno pozostawiał wiele do życzenia i był daleki od oczekiwań. W związku z tym zrozumiałe są negatywne odczucia kibiców i ich niezadowolenie. Wszyscy wierzyliśmy, że w sobotni wieczór, niezależnie od poprzednich niepowodzeń, będziemy mogli cieszyć się z awansu.

Żadne rozstrzygnięcia sportowe, ani największy nawet pokład negatywnych emocji, nie mogą być jednak wytłumaczeniem zachowań, do których doszło na płycie boiska po końcowym gwizdku. Już samo wtargnięcie na plac gry jest złamaniem ustawy o bezpieczeństwie imprez masowym, a ataki fizyczne na zawodników to zachowania, które ścigane będą z urzędu.

Widzew nie pozostawi tych czynów bez reakcji i dążyć będzie do ukarania sprawców. Wyciągnięte zostaną wobec winnych konsekwencje, włącznie z rozwiązaniami prawnymi, takimi jak zakazy stadionowe.

Mamy jednocześnie świadomość, że negatywne zachowania jednostek rzutują na opinię o całej widzewskiej społeczności, która od lat pracowała na miano najlepszej w kraju, a jej dokonania oceniane były przede wszystkim przez pryzmat znakomitej atmosfery na stadionie przy al. Piłsudskiego 138, a także kolejnych rekordów frekwencji.

Tym bardziej dołożymy wszelkich starań, by sprawcy nie pozostali bezkarni. Serce Łodzi to dom wszystkich widzewiaków, miejsce spotkań rodzin i przyjaciół i tylko jako takie może być postrzegane.

Czytamy na stronie klubu.

Trener Widzewa po meczu powiedział:

„To był mecz, który w całości przebiegał pod nasze dyktando, natomiast nie potrafiliśmy wykorzystać stworzonych sytuacji. Były momenty, kiedy biliśmy głową w mur i to było trudne dla nas. Znicz w zasadzie zagroził nam poważnie raz, gdy zdobył bramkę. Później w nasze poczynania wkradło się sporo nerwowości, bo wiedzieliśmy, że zwycięstwo da nam awans. Znicz się jednak heroicznie bronił, a nam brakowało ostatniego podania. Tyle dośrodkowań, co dzisiaj wykonaliśmy, to nie wykonaliśmy przez cały sezon.

Źródło: Widzew.com

Podoba Ci się ten artykuł?

Zostaw ocenę
0
0
Subscribe
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments