“Nieraz już byłem underdogiem, to dla mnie nic nowego” – Błachowicz śni o nokaucie w 3 rundzie
przez Przemek Krautz
Jan Błachowicz w UFC zadebiutował w 2014 roku. Już za kilka dni pierwszy raz stanie przed szansą zdobycia mistrzowskiego pasa w wadze półciężkiej.
Będzie to 15 starcie Polaka w największej organizacji MMA na świecie. Na ten moment Cieszyński Książę zwyciężył 9 pojedynków. Jego rywalem w porannej niedzielnej walce będzie Dominick Reyes z bilansem 12 wygranych i jednej porażki.
Przed Polakiem trudne zadanie. “Dewastator” w ostatniej walce bił się z jednym z najlepszych zawodników w historii MMA. Co prawda przegrał na punkty, jednak decyzja sędziów wywołała niemałe kontrowersje. Wiele osób twierdzi, że Reyesowi zostało odebrane zwycięstwo, a tym samym mistrzowski pas.
Przeczytaj również:
Wszystkie zwycięstwa Jana Błachowicza przed czasem w UFC [WIDEO]
Błachowicz w rozmowie z Przeglądem Sportowym zdradził, że widzi, jak walka kończy się w trzeciej rundzie, a Polak nokautuje swojego amerykańskiego przeciwnika. Fighter został zapytany o to, jaką akcję ma w głowie przed pojedynkiem – Mam ich kilka, ale wszystkie oznaczają nokaut w trzeciej rundzie. Oczywiście zwycięski dla mnie. Wizualizuję sobie nokaut w trzeciej rundzie, o tym śnię i tak to widzę w marzeniach. Zobaczymy, jak wyjdzie.
Zawodnik dodał, że Reyes “panicznie boi się” parteru, w związku z czym będzie chciał wykorzystać tę słabość przeciwnika. Błachowicz mówi również o szansach na wygraną i kursach bukmacherów, według których zdecydowanym faworytem pojedynku jest “Dewastator“.
– Nieraz już byłem „underdogiem”, to dla mnie nic nowego. Jakieś kursy muszą być. Nie dziwi mnie to, w końcu Reyes walczył z Jonem Jonesem i była to bardzo równa potyczka. Jeśli byłbym bukmacherem, to pewnie też bym tak stawiał. Jednak w momencie zamknięcia klatki nie ma to znaczenia. Zostajemy tylko my dwaj i wydarzyć może się wszystko. – powiedział Cieszyński Książę.
Źródło: Przegląd Sportowy