Czwartek, 28 Marca, 2024

Były rywal Jana Błachowicza: “Jest wzorem ciężkiej pracy. Obrał trudną drogę, za co go szanuję.”

Opublikowane 25 września 2020, 16:28
przez Przemek Krautz
0
0
Brak komentarzy
fot. Polsat Sport / screenshot

Na początku 2014 roku Jan Błachowicz podpisał kontrakt z największą i najlepszą federacją MMA na świecie z UFC. Debiut nastąpił w październiku i od razu była to walka w karcie głównej na gali w Szwecji. Przeciwnikiem Polaka był solidny i mocno promowany faworyt publiczności Ilir Latifi. Błachowicz bez żadnego respektu wyszedł do rywala i potężnymi kopnięciami na korpus, ku niedowierzaniu publiczności w 1 rundzie pokonał Szweda i z przytupem zameldował się w UFC. W kolejnych walkach niestety nie było kolorowo.

Kolejną walkę Cieszynianin stoczył na gali UFC w Krakowie w maju 2015 roku. Niestety po zachowawczej i słabej walce został wypunktowany przez Jimiego Manuwę.

W marcu 2018 roku przyszedł czas na wielki rewanż. Janek zmierzył się w co-main evencie na gali w Londynie z Jimmim ManuwąPo kapitalnej walce (przez wielu najlepszej w karierze) Polak pokonał faworyzowanego Anglika na jego terenie jednogłośną decyzją. Oczywiście do Błachowicza powędrował dodatkowy bonus za występ wieczoru.

GDZIE OGLĄDAĆ UFC 253?

Co teraz ma do powiedzenie Jimmi Manuwa, który dwa razy walczył z Polakiem? Zawodnik z Wielkiej Brytanii rozmawiał z Patrykiem Prokulskim z TVP Sport.

To były jedne z najtrudniejszych walk w mojej karierze. Jan jest twardym wojownikiem. W rewanżu za bardzo szukałem nokautu. W Krakowie po raz pierwszy wygrałem decyzją sędziów – wszystkie poprzednie zwycięstwa odniosłem przed czasem. Nie byłem usatysfakcjonowany i trzy lata później w Londynie chciałem znokautować Błachowicza, żeby zmazać tę plamę. To się zemściło. Jan znacząco się poprawił, świetnie kontrował i dzięki temu mnie pokonał. – skomentował zawodnik.

Jest wzorem ciężkiej pracy. Obrał trudną drogę, za co go szanuję. Nie wszystko szło po jego myśli. To nie typ zawodnika stającego się błyskawicznie gwiazdą. Zwycięstwa przeplatał z porażkami, ale uparcie dążył do celu. Dlatego cieszę się, że wreszcie dotarł do tego miejsca. W sobotę będę mu kibicował.

Jak według Manuwy potoczy się walka?

We wtorek zatweetowałem, że zwycięzcę wyłonią sędziowie. Wydawało mi się, że Janek i Dominick nie są artystami nokautów. Ale potem obejrzałem jedną z zapowiedzi z fragmentami ich ostatnich walk… i być może zaczynam zmieniać zdanie. 

Cała rozmowa dla TVP Sport dostępna tutaj.

Źródło: TVP Sport

Podoba Ci się ten artykuł?

Zostaw ocenę
0
0
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

WIDEO