Adesanya lekceważy Błachowicza – 'Ma tę swoją legendarną polską siłę. Wszyscy jednak mamy siłę’

przez Przemek Krautz

Prezydent UFC Dana White potwierdził, że kolejnym rywalem Jana Błachowicza będzie mistrz kategorii średniej Israel Adesanya. Dla Cieszyńskiego Księcia będzie to zarówno pierwsza obrona pasa, jak i pierwsza superwalka w karierze.
O potencjalnej walce mówiło się już od gali UFC 253, na której to Polak zdobył mistrzowski tytuł w walce z Dominickiem Reyesem, a Nigeryjczyk obronił go, pokonując Paulo Costę. Już na konferencji po wydarzeniu Adesanya oświadczył, że jest najlepszym półciężkim na świecie.
Teraz zawodnicy będą mieli okazję zweryfikować słowa Nigeryjczyka, który ogłosił się królem dywizji, w której nie stoczył jeszcze żadnej walki. Na ten moment nie wiadomo, kiedy odbędzie się pojedynek. Cieszyński Książę od ostatniej wygranej wspominał, że do oktagonu może wrócić w marcu.
Israel Adesanya w rozmowie z dziennikarzami „Sumbission Radio” wspomniał o walce z Błachowiczem i jego umiejętnościach.
– Zdałem sobie sprawę, że w niespełna trzy lata zrobię coś, czego Jon Jones nie był w stanie dokonać w ponad dziesięć lat. Ja zrobię to w trzy lata, przeniosę się wyżej. On robi to dopiero teraz, a ile lat minęło? Nadal zresztą nie wiadomo, czy naprawdę to zrobi. To wręcz szalone, jak to wszystko się ułożyło. Teraz odbiorę pas Janowi, a jeśli jakimś cudem Jones przeniesie się do wagi ciężkiej… Wyobraźcie sobie, że jakimś nieprawdopodobnym zrządzeniem losu zdobywa pas wagi ciężkiej. Pierdolić to! Wtedy idę do wagi ciężkiej. Trzy pasy jednocześnie! – powiedział zawodnik, który jest pewny, że wygra z Polakiem [Transkrypcja lowking.pl]
– Jest niebezpieczny w parterze. Dziwaczny w stójce. Ma tę swoją legendarną polską siłę. Wszyscy jednak mamy siłę. Udowodniłem to w mojej ostatniej walce. Mówiłem wam. Musisz jednak w jakiś sposób dostarczyć tę moc. Sięgnąć nią celu. A ja nie jestem najłatwiejszym celem do trafienia – dodał.
Źródło: lowking.pl