
Wilder NIE OSKARŻYŁ własnej matki o to, że przez nią ma zbyt chude nogi.

przez Przemek Krautz

Deontay Wilder w ostatnim czasie pojawia się ponownie na pierwszych stronach gazet. Tym razem nie za sprawą jego kolejnej walki, a słów, które postanowił skierować do Tysona Fury’ego oskarżając go oto, że podczas ich ostatniej walki miał coś w rękawicy. Dodatkowo były mistrz świata WBC oskarżył swojego byłego trenera Marka Brelanda o spisek.
Wilder w ostatnim czasie bardzo dużo mówi, jednak niektóre informacje nie są prawdziwe. Pojawiają się w mediach fake newsy i wiadomości o charakterze satyry, które niektórzy powielają.
Deontay Wilder z Tysonem Furym walczył dwa razy. Za pierwszym razem sędziowie orzekli remis, natomiast w rewanżu, który odbył się w lutym zwycięzcą okazał się Fury. Trener Wildera podczas siódmej rundy rzucił biały ręcznik, przerywając pojedynek. Amerykanin komentował, że porażka była spowodowana za ciężkim strojem, w którym wychodził do ringu.
Na początku listopada zawodnik udostępnił w mediach społecznościowych nagranie, w którym skierował mocne słowa do Fury’ego i jego obozu.
“Próbowaliście sztuczek, również przy drugiej walce, ale tym razem naderwaliście moje ucho, co doprowadziło do krwawienia. To jest niemożliwe, żeby nowe 10-uncjowe rękawice mogły tak się wyginać, żeby miały rak dużo luźnej przestrzeni. Myślę, miałeś coś w rękawicy. Co o rozmiarze i kształcie jajka. To właśnie dlatego jedna strona mojej twarzy tak spuchnęła i pojawiło się na niej wgniecenie w kształcie jajka. Wciąż jednak nie mogłeś powalić tego króla. Musiałbyś mnie zabić. Na koniec potrzebowałeś sędziego i nielojalnego trenera, którzy rzucił ręcznik, żeby mnie zatrzymać” – mówił Wilder.
Dwa dni temu Wilder podczas rozmowy z Barbershop Conversations powiedział – “Mam dowody, mam ekspertyzy lekarskie, wszystko. Najchętniej skopalibyśmy tyłek Fury’ego w ringu, żeby nie martwić się sądami, ale skoro musimy, to pójdziemy do sądu z Furym, z federacją, z komisją. Ja ufam moim dowodom, moim ludziom. Niech Fury i jego ludzie przedstawią swoją kłamliwą wersję. Oni wiedzą, że oszukiwali. Musiałem walczyć ze wszystkimi: komisjami, sędziami, promotorami, trenerami. Jeżeli silny czarny mężczyzna zagraża systemowi, ma wszystkich przeciwko sobie. Także media. Teraz wiem, jak podchodzić do ludzi.” [cytat za bokser.org]
Amerykanin rzuca wiele słów, fani i eksperci komentują, że boryka się z jakimiś problemami. Tony Bellew (30-3-1, 20 KOs) w rozmowie z Talk Sport powiedział – “Nie wiem co pali Wilder, ale na pewno powinien z tym skończyć. To co wygaduje jest niedorzeczne”.
Wilder NIE skrytykował własnej matki
Sytuację z Wilderem postanowił wykorzystać dziennik “The Sport Rag”, który publikuje treści w charakterze satyry. Jest to odpowiednik polskiego – ASZdziennik.pl, czyli zmyślonych wiadomości. Tam też opublikowano newsa, w którym rzekomo Wilder miał oskarżyć własną matkę oto, że “mleko, które mu podawała było z czymś zmieszane”, dlatego jego “nogi były niestabilne”. Informację powielił portal o2.pl – “Szok. Gwiazdor oskarża własną matkę! Twierdzi, że przegrał, bo… jej mleko było skażone”, czytamy na stronie.
Portal o2.pl zacytował dziennik “The Sport Rag”:
Odkąd sięgam pamięcią, moje nogi były niestabilne. Zupełnie jakbym był chory. Wystarczy zobaczyć, aby stwierdzić, że są nieproporcjonalne do reszty mojego ciała. To wina mojej mamy. Podawała mi mleko, które z pewnością było z czymś zmieszane. Może był tam jakiś lek hamujący rozwój mięśni czy cos takiego. Już wtedy wiedziała, że to będzie mnie dużo kosztować w walce o tytuł mistrza świata. Ta kobieta okłamuje mnie przez całe życie. Najpierw Święty Mikołaj, potem Zębowa Wróżka. Wiedz to, Deborah. Idę po ciebie. Do zobaczenia w sądzie. [cytat za o2.pl] – miał rzekomo powiedzieć Wilder w podcaście dla Premier Boxing Champions, w którym w ostatnim czasie nie brał udziału.
Jeden z internautów skomentował – “Przeciez to zmyslona historia. Niech autor tego artykułu wysle to do Deontaya i poda ma swoj adres.”.
Fake newsa stworzonego przez “The Sport Rag” znajdziecie tutaj.
Tweeta z treścią tego samego newsa udostępnił w social-mediach również Marcin Najman – “Boks to bardzo trudny i bardzo niebezpieczny sport. Efekty walki z Furym są duże…” – stwierdził.
Wilder i Fury mieli spotkać się w trzeciej walce. Trylogia miała odbyć się 19 grudnia, jednak prawdopodobnie z powodu wygasłego kontraktu pojedynek został odwołany.
Źródło: o2.pl / The Sport Rag / Twitter / bokser.org