
Kapitan reprezentacji Rosji nagrał wideo podczas masturbacji. Został wyrzucony z kadry! [WIDEO]

przez Przemek Krautz

Artiom Dziuba to były kapitan rosyjskiej reprezentacji w piłce nożnej. Zawodnik jest uznawany za najlepszego piłkarza w kraju. Piłkarz dostał powołanie na najbliższe mecze z Mołdawią, Turcją i Serbią, jednak w nich nie zagra.
Dziuba na co dzień gra na pozycji napastnika w klubie Zenit Sankt Peteresburg. 32-letni gwiazdor piłki nożnej w obecnym sezonie w ciągu 15 spotkań zdobył już 7 bramek i 5 asyst.
W miniony weekend sportowiec wpakował się w niemałe kłopoty. W Rosji wybuchła afera z powodu nagrania, które trafiło do sieci. Na filmie widać, jak nagi piłkarz leży w łóżku i się masturbuje.
Руки больше не подам Дзюбе
— Станислав Черчесов (@StasCherchesov) November 7, 2020
Trener Stanisław Czerczesow na swoim Twitterze wspomniał, że nie zamierza więcej podawać ręki piłkarzowi.
– Sytuacja z Artiomem Dziubą ze sportowego punktu widzenia nie ma nic wspólnego z reprezentacją Rosji. Dlatego nie widzimy potrzeby przedstawiania szczegółowych komentarzy oceniających tę sprawę. Jednak sztab trenerski reprezentacji doskonale rozumie, że reprezentacja powinna przygotowywać się do listopadowych meczów z Mołdawią, Turcją i Serbią w warunkach maksymalnej koncentracji i nie rozpraszać się poprzez inne rzeczy – powiedział selekcjoner rosyjskiej kadry.
– Zawsze podkreślaliśmy, że każdy, zarówno na boisku, jak i poza nim, musi odpowiadać poziomowi i statusowi zawodnika w reprezentacji. W związku z tym postanowiono dzisiaj nie powoływać Artioma Dziubę na zgrupowanie, aby chronić zarówno drużynę, jak i piłkarza przed nadmiernym stresem. Zawodnik będzie miał czas na unormowanie swojej sytuacji – dodał.
Całą sytuację skomentował Dziuba, który przyznaje, że może winić tylko siebie i jest mu teraz bardzo ciężko.
– Chciałem powiedzieć, że nie jestem idealny, tak, jak każdy mówi. Popełniam błędy. Wszyscy grzeszymy, niestety. Mogę obwiniać tylko siebie. W takich momentach, kiedy każdy odwraca się plecami, jestem niezwykle wdzięczny tym, którzy okazali mi swoje wsparcie, w trudnych chwilach. Moim przyjaciołom, ukochanym, w takich chwilach wychodzi, kto jest twoim prawdziwym przyjacielem – skomentował.
– Dziękuje ci świecie za tę lekcję, która okazała się bardzo bolesna i trudna, ale mogę winić tylko siebie. Będę robił co w mojej mocy, żeby się nie załamać, mimo że jest naprawdę ciężko – dodał.
Źródło: Twitter / TVP / RT Sport