Legenda MMA zwolniona z UFC. Jeden z najlepszych zawodników w historii został wolnym agentem

Po ostatnim pojedynku największa organizacja MMA zdecydowała się na zwolnienie z kontraktu jednego z najlepszych zawodników, jaki kiedykolwiek wchodził do klatki.

Anderson Silva – legendarny “Pająk“, to fighter, który bez wątpienia zapisał się na kartach historii światowych sportów walki. Zawodnik ma obecnie 45 lat. Profesjonalną karierę zaczynał jeszcze w 1997 roku – 23 lata temu! Brazylijczyk był mistrzem takich organizacji jak Shooto, Cage Rage, czy UFC.

Do amerykańskiego giganta trafił w 2006 roku i już w drugiej walce wygrał tytuł wagi średniej. Nie stracił pasa w kolejnych 12 starciach w tej dywizji. Swoich sił z powodzeniem próbował także w kategorii półciężkiej. Zawodnik zaliczył nieprzerwaną serię 17 zwycięstw.

Niestety od porażki w 2013 roku i utracie pasa rozpoczęła się seria przegranych. W kolejnych 9 walkach wygrał tylko raz. Jego ostatni pojedynek odbył się 31 października. Pająk w czwartej rundzie został znokautowany przez Uriah Halla.

– Jest mi źle, z tym że pozwoliłem mu na dzisiejszą walkę. Mam do niego za duży szacunek, wolę powiedzieć to wprost, że to już koniec. Tak naprawdę Hall nie zrobił niczego w tej walce, w drugiej rundzie wyprowadził jedynie 11 ciosów, a i tak ubił Andersona. Po walce Silva nawet nie mógł ustać, kiedy przeprowadzali z nim wywiad.

– Podkreślam, popełniłem duży błąd. Nie powinienem był pozwolić mu na tę walkę, szczególnie że ten gość to ikona tego sportu i twarz organizacji. Na niego przyszedł już czas, nie pozwolę mu już nigdy zawalczyć w UFC. Chcę, żeby zakończył karierę, nie chcę oglądać go, kiedy jego czas się skończył. Na każdego przychodzi odpowiednia pora, on został legendą już kilka lat temu, niczego więcej nie potrzebuje – powiedział po walce Dana White.

Źródło: MMA Fightning