Czwartek, 28 Marca, 2024

Krystian ‘Tyson’ Kuźma po przegranej z Don Diego. ‘Praktycznie całą walkę kontrolowałem…’ [WIDEO]

Krystian 'Tyson' Kuźma po przegranej z Don Diego. 'Praktycznie całą walkę kontrolowałem...' [WIDEO]
fot. GROMDA / Tyson
Opublikowane 31 grudnia 2020, 11:28
przez Przemek Krautz
0
0
Brak komentarzy

Pierwszy wielki finał GROMDY za nami. W pojedynku o 100 tysięcy złotych turnieju walk na gołe pięści spotkało się prawdziwych dwóch wojowników. Krystian „Tyson” Kuźma, zwycięzca GROMDY 1 zawalczył z utytułowanym sportowcem i zwycięzcą GROMDY 2 – Mateuszem „Don Diego” Kubiszynem.

Krystian Kuźma na początku rundy chciał wręcz urwać głowę swojemu rywalowi, wyprowadzając potężne ciosy. Kubiszyn bronił się i unikał uderzeń. „Don Diego” po jednym z celnych ciosów Kuźmy był liczony, jednak dotrwał do drugiej rundy. Fani obstawiali, że jeśli pojedynek wyjdzie poza pierwszą rundę, a Tysonowi nie uda się znokautować swojego rywala to później walka potoczy się na korzyść Kubiszyna. Tak też się stało, w kolejnych odsłonach „Tyson” opadł z sił, a jego ciosy nie robił już żadnego wrażenia na doświadczonym zawodniku, który kondycyjnie był przygotowany na bardzo długą bijatykę. W trzeciej rundzie „Tyson” po kilku celnych ciosach, które przyjął od Kubiszyna padł na deski i sędzia ogłosił zwycięstwo „Don Diego”, który zgarnął 100 tysięcy złotych.

TYSON PO PORAŻCE W FINALE GROMDY

Tyson w pierwszym wywiadzie po przegranej skomentował, że zawiodła przede wszystkim kondycja. Co miało jeszcze wpływ na jego porażkę?

“Myślę, że na pewno ten areszt śledczy, czyli te 2,5 tygodnia. Na pewno to, że po wyjściu zrobiłem 6, czy 7 treningów. Przesadziłem chyba z odżywkami, brałem kroplówki co dwa dni. W poniedziałek podczas kroplówki dostałem drgawek, wymioty. W czwartek zrobiłem tylko jeden trening z Arturem Szpilką, dodatkowo kontuzja barku, która była już przed aresztem. Nawet jak siedziałem to nie mogłem nic robić, bo byłem chory. Nie chciałem martwić organizatorów, bo i tak dużo problemów narobiłem. Organizatorzy GROMDY załatwili mi lekarza dzień, czy dwa przed walką, zastrzyk, który tak naprawdę uśmierzył ten ból na walkę. Miesiąc przed pojedynkiem ja nie uderzałem w ogóle prawą ręką. Plan na walkę był na lewą rękę, co było widać na walce. Co by nie było zwycięzca to jest zwycięzca, Mateusz wygrał i nie ma co mu tego zabierać.” – powiedział zawodnik z Torunia w rozmowie z GROMDA TV.

“Nie rozumiem tego, że ktoś sobie ubliża przed walką, a po walce się ściskają. Tak samo jak Brodacza poznałem przed walką. Podaliśmy sobie rękę przed i po walce. Z Mateuszem tego nie zrobiłem przed, zrobiliśmy to w sumie po, bo podszedł do mnie i podziękował za walkę. Moje nastawienie się do niego nie zmieni.”

Tyson o przebiegu walki

“Oglądałem tą walkę i wiem, że wygrała tutaj tylko kondycja. Ja nie dostałem ani jednego ciosu, który tak naprawdę by mnie zamroczył. Padałem już w trakcie walki o własne nogi, bo zabrakło mi sił. Planu żadnego nie wykonałem, tego co miałem zrobić. Nogi zostawały, nie było balansu, nie było szybkości, a mimo tego praktycznie całą walkę kontrolowałem, bo cały czas presja była z mojej strony. Było tak jak miało być, wymęczyć mnie i skończyć”. – skomentował Tyson.

Źródło: GROMDA

Podoba Ci się ten artykuł?

Zostaw ocenę
0
0
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments