
Różal nie powinien wychodzić do walki z Barnettem – ‘Przed pojedynkiem miał dwukrotnie przetaczaną krew’

przez Przemek Krautz
23 października odbyła się pierwsza edycja gali Genesis, gdzie zawodnicy walczą na gołe pięści. W pojedynku wieczoru w nowej formule zadebiutował zarówno Marcin Różalski oraz jego rywal Josh Barnett.
Dla polskiego zawodnika był to powrót do sportów walki po ponad dwuletniej przerwie. W pojedynku z byłym mistrzem UFC Różal był dwa razy liczony, a ostatecznie z powodu kontuzji oka, na które nic nie widział, sędzia zdecydował, że nie może wyjść do trzeciej rundy.
Po walce Marcin Różalski w wywiadzie wspomniał o swoim problemie ze zdrowiem i uzależnieniem od leków. Wówczas jako gość Tomasza Sarary, w nagraniu, którego trafiło na YouTube, powiedział – Najgorsze było, jak przed walką robi się badania. Zrobiłem badania i wyszedł gnój… W pewnym momencie to był zimny prysznic. Od razu na kroplówki, przetaczanie krwi, żelazo, te wyniki na chwilę się poprawiły…
– Ryzyko jest wtedy takie, że z takimi wynikami wchodzisz do walki, czy na treningu i coś może się stać – dodał.
Menadżer Różala, Artur Ostaszewski w rozmowie z portalem InTheCage wspomniał, jak wyglądała sytuacją przed tą walką. Przyznał on, że Marcin nie powinien podchodzić do tego pojedynku, jednak wszedł do klatki ze względów honorowych – Tak naprawdę tylko przez honorowe podejście tak walka się odbyła. Tak naprawdę nie powinien był wychodzić do tej walki. We wtorek przed pojedynkiem miał dwukrotnie przetaczaną krew, a walka była w piątek, czyli na trzy dni przed. Po prostu miał jakieś fatalne stany. No i po prostu wiedzieliśmy, Marcin wiedział, że gdyby odwołał tę walkę, to cała gala by się nie odbyła. Organizatorzy byliby w plecy jakieś monstrualne pieniądze, bo Josh Barnett był już w Polsce. Na pewno musiałby też otrzymać jakieś wyrównanie. Cała promocja poszłaby w piach, zwodnicy by nie zawalczyli. Także takim honorowym podejściem Marcin powiedział, że nie, on do tej walki wyjdzie, nie może tego zrobić ani Maćkowi, ani innym zawodnikom.
Źródło: inthecage.pl