Martin Zawada o pracy kierowcy autobusu – ‘Raz jakiś gość wystartował, ale jak mnie zobaczył, to uciekł’
przez Przemek Krautz
Już jutro gala KSW 58, na której w co-main evencie gali zmierzy się weteran MMA Martin ‘King Kong’ Zawada z medalistą olimpijskim Szymonem Kołeckim.
Martin Zawada to urodzony w Polsce fighter, który jako dziecko wraz z rodziną wyemigrował do Niemiec, gdzie pozostał na stałe. Fighter swoją karierę rozpoczął w 2003 roku. Walczył z takimi zawodnikami jak Mamed Khalidov, Łukasz Jurkowski, Jan Błachowicz, czy Thiago Silva. Zawada łącznie stoczył 45 pojedynków, z czego wygrał 29 razy.
Zawodnik kilkukrotnie próbował żyć z samych walk w MMA, jednak za każdym razem coś stawało mu na drodze. Miał nawet szansę zawalczyć w UFC, jednak warunkiem było pokonanie Dave’a Daglisha, jednak wynik pojedynku został ‘przekręcony’.
Nie był to jedyny przypadek, kiedy Zawada w podobnych okolicznościach przegrywał walki. Między innymi przy okazji starcia z Marcusem Vanttinen, sędzia przerwał walkę po nokaucie, który tak naprawdę nie miał miejsca.
W związku z sytuacjami, które spotykały Zawadę, zawodnik postanowił znaleźć normalną pracę, o czym wspomniał w ostatniej rozmowie z portalem Sportowe Fakty – W Duesseldorfie szukali kierowców miejskich autobusów. Zgłosiłem się. Wysłali mnie na szybki kurs. Wszystko opłacił urząd miasta, za co jestem mu wdzięczny do tej pory. W sześć miesięcy zrobiłem prawo jazdy. Podpisałem umowę na dwa lata, ale zostałem do dziś. I awansowałem, bo jestem dyspozytorem.
Fighter wspomniał również o sytuacji, kiedy jeden z pasażerów próbował go zaatakować – Najgorzej jest w nocnych. Zdarzało się, że w autobusie pili, wymiotowali, bili się, były też awantury “rodzinne”, szarpaniny kobiet i mężczyzn. Raz jakiś gość chciał mnie zaatakować. Wystartował, ale jak mnie zobaczył, to uciekł.
Zobacz koniecznie:
Analiza walki ZAWADA vs. KOŁECKI na KSW 58. Typy bukmacherskie KSW 58.
Źródło: Sportowe Fakty