Stanowski pogodził się z Najmanem. Zarobił na tym 30 tysięcy złotych
przez Przemek Krautz
Konflikt Krzysztofa Stanowskiego z Marcinem Najmanem oficjalnie zakończony! Obie strony potwierdziły to między innymi zdjęciami na Twitterze, a do całego zakończenia sprawy przyczyniła się marka Tyskie.
Cała sprawa rozpoczęła się od konfliktu i wymiany zdań na Twitterze – “Tak się składa, że jestem jutro w Częstochowie. Zapraszam o 12:00 przed budynek klubowy Rakowa” – napisał pod koniec 2020 roku dziennikarz. Najman chciał sparować na sali, jednak Stanowski zapewnił, że wystarczy, że raz “jeb**e‚ i El Testosteron może jechać do kliniki, gdzie zawsze się melduje po walkach”.
Ostatecznie do sparingu nie doszło. Najman pojawił się na miejscu i czekał na swojego rywala, jednak ten w tym samym czasie przebywał na spotkaniu biznesowym w Warszawie. Do sieci trafiły zdjęcia i nagrania El Testosterona, który czeka na przeciwnika. Materiały szybko obiegły internet i powstała z nich masa memów.
Najman nie zamierzał odpuszczać i nieustannie atakował Stanowskiego, który sam odpowiadał wypowiedziami i wpisami w social mediach.
Obaj panowie po raz pierwszy spotkali się dopiero na 29. finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. To właśnie wtedy Stanowski odebrał słynną niebieską kurtkę, którą wylicytował na aukcji. To jednak nie wszystko…
Stanowski i Najman wzięli również udział w reklamie piwa Tyskie. Jak przyznał sam dziennikarz, za zdjęcie z El Testosteronem dostał 30 tysięcy złotych, z czego połowę przekazał na WOŚP. Po całej akcji pojawiają się liczne komentarze, że cała akcja mogła być ustawką, a za kilka wpisów w internecie jeden i drugi mogli odebrać sporą kwotę.
“Dzisiaj zakończyłem pewien etap. Chciałem, aby ta cała historia miała happy end. No i ma. Dla piwa TYSKIE zrobiliśmy sobie wspólne zdjęcie i przeszliśmy na ty. Połowę honorarium przekazuję na WOŚP: 15 000 złotych. A drugą połowę wydam na jakieś fanaberie. Peace. Wszyscy wygrali.” – napisał na Twitterze Stanowski.
SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: