Jędrzejczyk o FAME MMA – “Doceńmy najpierw legendarnych ludzi, a potem zajmujmy się rozrywką dla gawiedzi”
przez Przemek Krautz
Joanna Jędrzejczyk, która była gościem w programie Koloseum, została zapytana o FAME MMA i wyjaśniła, jakie ma zdanie na temat walk freak fightów, za które celebryci dostają znacznie większe pieniądze niż profesjonalni zawodnicy.
Jędrzejczyk to utytułowana zawodniczka, która w MMA stoczyła 20 pojedynków i wygrała 16 razy. Jako pierwsza Polka sięgnęła po tytuł UFC i w 2015 roku została mistrzynią w wadze słomkowej. Pas obroniła w kolejnych 6 pojedynkach. Ostatni raz walczyła w marcu 2020 roku, a jej pojedynek z Zhang Weili został uznany za starcie roku.
Póki co zawodniczka nie śpieszy się z powrotem do UFC. Najpierw zamierza wynegocjować odpowiedni kontrakt i liczy na lepsze wynagrodzenie za swoje pojedynki. Ostatni pojawiła się informacja, że na gali UFC 261 zmierzy się z Xiaonan Yan. Kiedy wiadomość zaskakująca wiadomość obiegła media, JJ na swoim Instagramie oświadczyła, że żadnej walki nie będzie, a informacja jest po prostu nieprawdziwa.
JJ gościła w ostatnim programie Koloseum, gdzie została zapytana o FAME MMA, czyli największą polską organizację freak fight.
– Nie to, że nie mam nic do FAME MMA, ja mam bardziej do ludzi, którzy śledzą i umniejszają mi i moim kolegom czy koleżankom. Bo tu jest sport. Tam też to są rozgrywki sportowe, ale są to osoby, które nie są związane ze sportem. My straciliśmy na tym zdrowie, życie, zęby, jak to się mówi. To jest fajne, że MMA, które było kontrowersyjnym sportem, wzbudza takie emocje – że teraz wiesz, każdy chce to oglądać. Fajne jakby się doceniło najpierw to źródło i te największe organizacje, tych największych zawodników, legendarnych ludzi. Mamy Jana Błachowicza, który jest mistrzem UFC w wadze półciężkiej. Doceńmy najpierw takich ludzi, a potem zajmijmy się tym show. Tą rozrywką dla gawiedzi, bo po trochu tak jest i będę z tym szczera. Chociażby znam Wojtka, który jest włodarzem FAME MMA i bardzo go lubię. Fajnie, że znalazł na to sposób. To też jest propagowanie MMA, chociaż mówię, jest to dalsze od sportu, w jakim ja jestem i niech to idzie po prostu swoim torem, a wszystkim uczestnikom życzę wszystkiego dobrego. My sportowcy tracimy bardzo dużo, poświęcając się do reprezentowania naszego kraju na arenie międzynarodowej. Szkoda, że ludzie nie chcą płacić dla tych prawdziwych sportowców – powiedziała Jędrzejczyk.