Francis Ngannou wspomina drogę od bezdomnego do gwiazdy UFC – “Jadłem resztki ze śmietnika, żyłem w koszmarnych warunkach”
przez Przemek Krautz
Już w ten weekend Francis Ngannou na gali UFC 260 po raz kolejny zmierzy się ze Stipe Miociciem. Predator ma kolejną szansę na zdobycie pasa wagi ciężkiej.
Kameruńczyk rozpoczął zawodową karierę w 2013 roku. Już 2 lata później trafił do największej organizacji MMA na świecie, jednak zanim stał się profesjonalnym fighterem, nie miał łatwego życia. Zawodnik urodził się w małej miejscowości Batie. Kiedy osiągnął wystarczający wiek, wraz z innymi uchodźcami udał się do Maroka. Ngannou chciał trafić do Francji, gdzie mógłby zostać pięściarzem.
– Moja podróż z Kamerunu do Maroka trwała około roku. Rok w nielegalnych warunkach, przekraczanie granic, żyłem w buszu, jadłem resztki ze śmietnika, żyłem w koszmarnych warunkach – powiedział w rozmowie z portalem “Bleacher Report”.
Ngannou najpierw dostał się do Hiszpanii, jednak przekroczył granicę nielegalnie, więc został aresztowany na dwa miesiące. Tak zawodnik wspomina czasy za kratami:
– To było bardziej stresujące niż przerażające. Kiedy dostaliśmy się do Hiszpanii, po raz pierwszy poczuliśmy ulgę, mimo że byli w więzieniu. Wiedzieliśmy, że tutaj trafimy, że będziemy później wolni, ale najpierw trafimy do więzienia – powiedział.
– Ciążyła na nas duża presja. To było jak więzienia psychiczne, nie fizyczne. To było bardzo trudne – dodał.
SPRAWDŹ RÓWNIEŻ:
UFC 260: Miocic vs. Ngannou. Pełna karta walk.
Gdzie oglądać UFC 260: Miocic vs Ngannou 2? Transmisja, live stream online.
Po wyjściu z więzienia Ngannou trafił na ulice – Byłem bezdomny, ale w tym momencie to już nie było dla mnie trudne. Możesz pomyśleć, że bycie bezdomnym w Paryżu jesienią to nic ciekawego, ale ten entuzjazm, który mi towarzyszył w tamtym okresie…
– Poza tym wszystkim byłem szczęśliwy z tego, że trafiłem do miejsca możliwości. Cieszyłem się z tego, że mam własne życie i mogę gonić za marzeniami. To zdecydowanie jeden z najszczęśliwszych momentów w moim życiu.
– Mimo że nie miałem pieniędzy i spałem na parkingu, byłem po prostu wolny. W porównaniu z tym, co było w Maroku, parking był jak 5-gwiazdkowy hotel – dodał.
Zawodnik przyznał, że postawienie pierwszego kroku na sali treningowej zajęło mu 10 lat, odkąd obrał sobie taki cel, jednak nigdy nie przestał wierzyć, że w końcu nadejdzie ten moment.
Ngannou pomimo wcześniejszej porażki z Miociciem jest faworytem nadchodzącego pojedynku. Według bukmacherów Predator odbierze pas obecnemu mistrzowi.
Kurs na zwycięstwo Ngannou – 1.75
Kurs na zwycięstwo Miocicia – 2.10
DARMOWY ZAKŁAD NA UFC 260
Odbierz darmowy zakład za 29 zł i obstaw galę UFC 260! Po otwarciu konta otrzymasz FREE BET w wysokości 29 zł. Dodatkowo otrzymasz bonus na start w postaci ZAKŁADU BEZ RYZYKA do 200 PLN! Jeśli Twoje typy okażą się nietrafione to na konto główne dostaniesz cashback!
Otwórz konto – tutaj – rejestracja zajmuje 30 sekund.
Źródło: Bleacher Report