Poniedziałek, 16 Września, 2024

Szalona reakcja kameruńskich kibiców. Tak cieszyli się z wygranej Ngannou [WIDEO]

Szalona reakcja kameruńskich kibiców. Tak cieszyli się z wygranej Ngannou [WIDEO]
Fot. Kibice/ Francis Ngannou Instagram
Opublikowane 30 marca 2021, 09:39
przez Przemek Krautz
0
0
Brak komentarzy

Na gali UFC 260 w walce wieczoru Stipe Miocic po raz drugi w karierze zmierzył się z Franicsem Ngannou. Tym razem Kameruńczyk zrewanżował się za porażkę sprzed lat i odebrał Amerykaninowi mistrzowski tytuł wagi ciężkiej.

Pierwsze starcie zdominował Miocic, który wygrał przez jednogłośną decyzję, natomiast w rewanżu Predator znokautował mistrza w drugiej rundzie. Tym samym przedłużył swoją serię do 5 wygranych przez nokaut!

To takie niesamowite. To była obietnica, którą złożyłem sobie, gdy byłem młody, aby udowodnić wątpiącym ludziom, którzy mówili, że jestem gorszy od nich, że jeszcze zrobię coś wspaniałego. Po to tu jestem – powiedział po walce Ngannou.


W kolejnym pojedynku Predator najprawdopodobniej zawalczy z Jonem Jonesem, jednak już po walce sprawy zaczęły się komplikować m.in. przez komentarz szefa UFC, który powiedział – Jeśli byłbym na miejscu Jona Jonesa i oglądałbym tę walkę w domu, zacząłbym schodzić do 185 funtów (wagi średniej).

Bones jest również wściekły na narrację prowadzoną przez Danę White’a, który próbuje zasugerować, że zawodnik żąda dużych pieniędzy za walkę ze względu na strach przed starciem z Predatorem. Do pojedynku prawdopodobnie dojdzie prędzej czy później, a wygrana z legendarnym Jonesem bez wątpienia sprawie, że Ngannou zyska jeszcze większą sławę.

Kameruńczyk, zanim stał się światową gwiazdą, nie miał łatwego życia. Aby spełnić swoje marzenia, jako imigrant udał się do Francji, po drodze nielegalnie przekraczając kilka granic i trafiając do hiszpańskiego aresztu. Kiedy jednak wylądował na ulicy w Paryżu, mimo tego, że był bezdomny, bardzo dobrze wspomina tamte chwile i świadomość tego, że w końcu może osiągnąć to, co wcześniej zaplanował.

Kiedy osiągnął sukces, nie zapomniał o swojej ojczyźnie i rodzinnej miejscowości, jaką jest Batie. Zawodnik założył klub sportowy oraz fundację, która dzieciom w Kamerunie. Kibice w Batie z okazji ostatniej walki zebrali się wszyscy razem i wspólnie kibicowali, a następnie świętowali zwycięstwo swojego reprezentanta.

Źródło: ESPN

Podoba Ci się ten artykuł?

Zostaw ocenę
0
0
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

WIDEO