Mateusz Gamrot opowiada o treningach z Dustinem Poirierem! “Mam do niego ogromny szacunek, ale nasze sparingi…”
przez FW
Mateusz Gamrot udanie powrócił i w swojej drugiej walce w UFC znokautował w drugiej rundzie doświadczonego Scotta Holtzmana. W ostatniej rozmowie z portalem Sport.pl poruszył kwestie sparingów z największymi gwiazdami MMA na świecie.
Po odejściu z KSW “Gamer” był niepokonany. W pierwszym starciu dla nowego pracodawcy pomimo bardzo wyrównanej walki Polak przegrał przez niejednogłośną decyzję z Guramem Kutateladze.
Gamrot po pierwszej porażce w karierze postawił wszystko na jedną kartę i wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie skupił się na treningach i przygotowaniach do drugiego pojedynku w UFC. Na trzy miesiące musiał rozstać się ze swoją rodziną, która ze względu na pandemię nie mogła lecieć razem z nim do USA.
Gamer trenował w American Top Team na Florydzie, gdzie jego sparingpartnerami byli najlepsi zawodnicy na świecie – w tym ostatni pogromca Conora McGregora, Dustin Poirier!
Przyniosło to efekt i upragnione zwycięstwo na ostatniej gali UFC Fight Night w Las Vegas.
POLISH POWER IS REAL!
— UFC Europe (@UFCEurope) April 10, 2021
?? @Gamer_MMA with a vicious 1, 2 to get it done! #UFCVegas23 pic.twitter.com/eAsq31MIny
W ostatnim wywiadzie Gamrot wypowiedział się na temat różnicy poziomów oraz tego, jak wypadł na tle innych zawodników.
– “Nie chcę, by zaraz powstały głupie nagłówki, bo mam do niego ogromny szacunek i jest numerem jeden w UFC, a mnie na razie nie ma w TOP 15, ale nasze sparingi naprawdę są wyrównane.” – komentuje Gamrot w rozmowie z portalem Sport.pl
Polak zaznacza, że nie czuje przepaści między polskimi, a zagranicznymi zawodnikami – “Porier ma wielką przewagę w boksie, a ja się lepiej czuję w parterze czy zapasach. Nasze sparingi przypominają partię szachów. Każda minuta spędzona z nim na macie sprawia, że zbliżam się do jego poziomu.” – dodaje
“Odkąd wyjechałem do Stanów, to powtarzam, że nie czuję żadnej przepaści, czy nawet różnicy poziomów między polskimi a zagranicznymi zawodnikami. Pokazała to Asia Jędrzejczyk, pokazał to Janek Błachowicz, a kiedyś pokażę to ja. Zapewniam cię, że nawet Borys Mańkowski byłby w TOP 10 UFC kategorii półśredniej.” – kończy Gamrot.
Źródło: Sport.pl