Okniński o Amadeuszu Ferrarim: “Ma duży potencjał, jakby go budzić i wozić na trening, to coś by z niego było”
przez Przemek Krautz
Amadeusz Ferrari Roślik, mimo że po ostatniej porażce zapowiedział, że kończy karierę, już po kilku miesiącach powrócił, żeby na gali FAME MMA 10 zmierzyć się z Mateuszem Gąsiewskim.
Ferrari ma na swoim koncie 5 pojedynków, w tym 4 porażki. W jednym starciu znokautował swojego rywala Adriana Polaka, jednak przegrał po tym, jak wyprowadził nielegalnego soccer kicka. W ostatnim starciu na FAME MMA 8 poniósł porażkę w pojedynku z Maksymilianem Wiewiórką. Po tej walce ogłosił, że kończy karierę.
Duży wpływ miał na to konflikt Mirosława Oknińskiego z organizacją FAME MMA. Włodarze nie pozwalali trenować swojemu zawodnikowi u Oknińskiego, a ten w następnie nie mógł znaleźć klubu, w którym mógłby przygotować się do walki.
– Maksymalnie przed walką byłem na 12 treningach. WCA nie mogłem trenować, bo Polak, Unique nie, bo Ambro i inni wrogowie, Mirek Okniński zakaz trenowania. Nie miałem gdzie trenować. Nie trenowałem wcale – powiedział i dodał – Nie miałem prawa tego przegrać. Kończę karierę i wrócę tylko pod jednym warunkiem, jeśli będzie mógł mnie trenować Mirosław Okniński. Wiem, że Fame się nie zgodzi, więc oficjalnie kończę karierę.
Ostatecznie Ferrari dostał możliwość trenowania w dowolnym miejscu. Jego przygotowania pod okiem trenera Oknińskiego nie trwały jednak długo.
– Chodzi o to, że ja lubię profesjonalną pracę, nie lubię gości, którzy raz przychodzą, raz ich nie ma. Amadeusz należy do osób, które mówią, że przyjdą i nie przychodzi na trening. Ja nie będę pracował z takimi osobami. Zresztą w ogóle się cieszę, że zajmuję się zawodowym, prawdziwym MMA, chociaż robię to czasami na wesoło. Walki freaków bardzo mnie rozpierdal*** psychicznie i nie jestem gotowy na takie ciężkie wyzwania – powiedział niedawno Okniński.
Obecnie Ferrari trenuje w klubie Akademia Sportów Walki Wilanów, jednak już pod okiem Roberta Roszkiewicza. W wywiadzie udzielonym portalowi “MMA Bądź na bieżąco” trener przyznał, że zawodnik ma duży potencjał, jednak trzeba mu regularnie przypominać o treningach.
Podobnie wypowiadał się o Ferrarim Okniński. Oświadczył, że to duży talent, jednak nie przykłada się tak, jak powinien. W rozmowie z portalem FighsportPL powiedział – Ogólnie wszystko robi, żeby nie robić […] Amadeusz to sympatyczny gość, który ma duży potencjał sportowy, jakbym zajął się i go budził, woził na trening i przywoził, to myślę, że coś by z niego było – powiedział w rozmowie, która miała miejsce w styczniu, kiedy jeszcze trenował Ferrariego.
– Po prostu potrzebuje bat, kogoś, kto będzie go cały czas pilnował. To jest nygus, wielki nygus, ale wielki talent – dodał.
Źródło: FighsportPL
- Pasternak gotowy na wymówki Tyburskiego! Zapowiada brutalną lekcję pokory
- Sam Ferrari to za mało? Denis gotowy zawalczyć 2vs1
- Konflikt Tyburskiego z zawodniczką KSW! Nie wytrzymał po jej żartach: “Biedna kobietko”
- Clout MMA 5: Adam Josef zawalczy z dwoma rywalami! Znamy kursy bukmacherskie
- Załęcki ostro o Wielkim Bu! Chce rewanżu: “Nie mogę przez niego spać”