Artur Szpilka komentuje dotkliwą porażkę Izu Ugonoha na KSW 60. “To jest wszystko kwestia głowy. Myślę, że wróci.”

Już 30 maja odbędzie się długo oczekiwana gala boksu, w której walce wieczoru Artur Szpilka zawalczy z Łukaszem Różańskim. Starcie było już kilka razy przekładane.

Dla Szpilki będzie to 29 pojedynek w karierze. Dotychczas wygrał 24 razy, w tym 16 przez nokaut. Pięściarz nie ukrywa, że nie jest zadowolony z tego, iż po raz kolejny zmieniła się data gali.

Na pierwszej konferencji promującej galę Knockout Boxing Night udało nam się porozmawiać z Arturem Szpilką, który wypowiedział się m.in. o ostatniej dotkliwej porażce Izu Ugonoha.

Przypomnijmy, że na KSW 60 były pięściarz stoczył walkę z Markiem Samociukiem. Ugonoh ruszył w pierwszej rundzie i potężnymi ciosami próbował znokautować rywala. Samociuk jednak przetrwał szarżę, a Ugonoh był już kompletnie bez siły. W drugiej rundzie opuścił ręce i od razu oparł się o siatkę. Samociuk pewny zwycięstwa zaczął obijać rywala, walka przeniosła się do parteru, gdzie sędzia musiał przerwać starcie.

Sytuację skomentował Artur Szpilka, który wierzy w to, że Ugonoh jeszcze powróci, a wszystko to kwestia psychiki. W rozmowie z fansportu.pl powiedział – “Widziałem, widziałem. Ciężko mi powiedzieć, każdy z nas jest mądry po walce. Izu mam nadzieję, że się gdzieś tam pozbiera. To jest walka, troszeczkę gdzieś tam za dużo uderzył tych ciosów, zmęczył się. Ciężko mi powiedzieć. Myślę, że wróci. To jest wszystko kwestia głowy to jest najważniejsze.”

Szpilka w wywiadzie dla ringpolska powiedział natomiast – “Obejrzałem powtórkę tej walki. Szkoda, bo wiem, jak ciężko trenuje. Sport i ta cała mentalna presja. Ciężko mi się wypowiadać. Mam nadzieję, że jakoś szybko się odbuduje i wróci na swoje tory. Dla każdego zawodnika to nigdy nie jest fajna sytuacja. Tym bardziej, kiedy zmienił dyscyplinę i jedną walkę wygrał, a drugą przegrał. Teraz wszystko zależy od niego”