Piątek, 19 Kwietnia, 2024

King Kong z Arki Gdynia demoluje rywala na gali GROMDA 6! Po walce pozdrowił kibica Polonii Bytom!

Opublikowane 17 września 2021, 22:03
przez FW
0
0
Brak komentarzy

Za nami pierwszy super-fight gali GROMDA 6, w którym “Kosa” zmierzył się z 40 kg cięższym Karolem “King Kongiem” Grzesiukiem z Gdyni.

Dwumetrowy „King Kong” to były piłkarz Bałtyku Gdynia. Startował również w walkach K-1 jako zawodnik Rebelii Kartuzy.

Grzesiuk ma za sobą również walki w WOTORE. W pierwszej edycji turnieju Wotore wygrał z Piotrem Kurowskim, a starcie trwało aż 9 minut! W półfinale musiał uznać wyższość swojego rywala i przegrał z Kacprem Miklaszem. „King Kong” pojawił się również na gali Wotore III, gdzie zawalczył w super-fighcie. Jego rywalem był Damian Bury, którego pokonał przez TKO, sędzia był zmuszony przerwać pojedynek po potężnych ciosach „King Konga” w parterze.

Na ostatniej gali GROMDA 5 przegrał z Łukaszem Parobcem.

Mateusz Borek spytał Grzesiuka o presję przed walką na GROMDA 6 – „Presja? Nie. Ja mam coś sobie do udowodnienia po ostatnim falstarcie. Muszę zmazać tą plamę, która się pojawiła w pierwszej edycji, w której wystąpiłem. Do GROMDY nie biorą frajerów spod Żabki, tutaj się każdy napierdala. Już się przyzwyczaiłem do sparingów z niższymi i lżejszymi zawodnikami, wolałbym posparować z takim Kruszyną, ale nie ma praktycznie w ogóle takich zawodników”

Dużo niższy i lżejszy “Kosa” stwierdził natomiast: „Wszystko siedzi w głowie. Psychika jest najważniejsza. Idziemy i robimy swoje (…) nic innego jak walczyć! Mogłem trafić na Kruszynę, więc nie wiem czy byłoby lepiej (śmiech).

GROMDA 6: KING KONG vs KOSA

Mocno rozpoczęli obaj zawodnicy. “Kosa” wyprowadził lewy sierpowy i trafił Grzesiuka, który zachwiał się na nogach już po kilku sekundach walki!

Po chwili to Grzesiuk wyprowadza mocny cios, który usadza rywala na deski. Fanatyk Arki Gdynia kolejny raz przepuszcza atak i potężnym ciosem znowu posyła na deski rywala. Ogromna różnica gabarytów na korzyść “King Konga”.

Mamy drugą rundę. Mocno rozpoczął ponownie Grzesiuk, który kolejny rywal narusza rywala. “Kosa” zalany krwią, jednak charakternie walczy dalej. Potworna przewaga warunków fizycznych, “Kosa” nie może złapać oddechu pod ciągłym atakiem rywala.

Starcie przerywa narożnik po kompletnej dominacji ze strony King Konga.

Po walce “Kosa” powiedział – “Trochę za dużo kilogramów po jego stronie, ponad 40 kg różnicy. Nie udało się, siła potężna ale wrócimy silniejsi, bardziej przygotowani. Byłem rezerwowym, nie miałem prawie w ogóle okresu przygotowawczego ale mogę wyjść z każdym. Wrócimy sporo silniejsi”

Obrazek posiada pusty atrybut alt; plik o nazwie image-3.png
fot. GROMDA

Grzesiuk w następujący sposób skomentował swoją wygraną – “Dziękuję. Chciałbym zacząć od sprawy poza sportowej – Miki, Polonia Bytom trzymaj się. Twoi przyjaciele są z Tobą. Wracając do spraw sportowych wróciłem naładowany w chuj. Chciałem zmazać ten falstart, który zdarzył mi się w walce z Parobcem, którego pozdrawiam. Wkurwiliście King Konga. Proszę przestać moje walki nazywać jako walki Dawida z Goliatem, a takie nazywanie, że to walki duży z małym to mnie wkurwia. Zobaczcie tego chłopaka co się bil ze mną, dla niego wielki szacunek. Mało kto by to wytrzymał. Ma mega twardy łeb i to jemu należą się te brawa, a nie mi. Wole ekstra-fighty ze względu na moje warunki. Nie będę rozkminiać ten mały, ten duży, ten chudy.

fot. GROMDA

Podoba Ci się ten artykuł?

Zostaw ocenę
0
0
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments