Rosjanie obawiają się głównie Lewandowskiego. Uważają się za lepszych

W pierwszym spotkaniu barażowym Polacy zagrają z Rosjanami na wyjeździe. Głównym postrachem naszych rywali – o ile nie jedynym – jest Robert Lewandowski.

Zarówno wśród polskich ekspertów, jak i rosyjskich najczęstszym komentarzem w stosunku do losowania w barażach jest “mogło być lepiej, mogło być gorzej“. I właściwie nie sposób z tym polemizować.

W najgorszej sytuacji znalazły się Turcja oraz Macedonia Północna. Oba zespoły trafiły do grupy C, którą już w trakcie losowania nazwano grupą śmierci. Dwa rozstawione zespoły z grupy C, to Portugalia oraz Włochy. Taki wynik losowania oznacza również, że jednej z tych czołowych europejskich drużyn na pewno nie zobaczymy w Katarze.

Jeśli chodzi o grupy A oraz B (w której jesteśmy), to sytuacja jest znacznie bardziej otwarta. Zespoły są stosunkowo wyrównane i niełatwo tutaj ze 100% pewnością wytypować faworyta. W pierwszym meczu Polska zmierzy się z Rosją, a jeśli wygra, to w drugim spotkaniu zagra z Czechami lub Szwecją.

Rosjanie boją się Lewandowskiego

Robert Lewandowski jest w szczytowej formie i strzela bramki jak z automatu. Polak śrubuje rekord za rekordem i jest jednym z faworytów do tegorocznej Złotej Piłki. Niestety nasza kadra jako zespół radzi sobie już znacznie gorzej. Bilans ostatnich spotkań nie wygląda najlepiej i Rosjanie doskonale zdają sobie z tego sprawę.

Aleksander Proswietow, dziennikarz portalu bobsoccer.ru: Polska jest chyba jednym z najtrudniejszych rywali, na jakiego mogliśmy wpaść. Z drugiej strony wygrany nie będzie musiał rywalizować z Włochami lub Portugalią. Dodaje również – Jesteśmy mocniejsi niż wcześniej, jednocześnie mamy świadomość, że Polska nie jest tak mocna, jak kilka lat temu. Poza tym, że ma Roberta Lewandowskiego w niewiarygodnej formie.

Rosyjscy kibice z większym optymizmem spoglądają w przyszłość i są pewni zwycięstwa. Sam trener reprezentacji Rosji jest znacznie bardziej ostrożny w osądach i tak skomentował Polskę, jako swojego barażowego rywala: “Ani dobrze, ani źle, całkiem normalnie”. Następnie dziennikarz dodaje – i wszyscy do tego tak podchodzą. Na pewno naszą przewagą jest to, że będziemy grali u siebie, na Łużnikach.

Źródło: sportowefakty.wp.pl