Wtorek, 13 Maja, 2025

Rafał Jackiewicz wspomina, jak został dźgnięty nożem w serce! “Już gorzej nie mogło być. Wszystko było w rękach pani, która mnie szyła”

Fot. Facebook
Opublikowane 2 grudnia 2021, 19:54
przez Przemek Krautz
0
0
Brak komentarzy

Rafał Jackiewicz w ostatnim wywiadzie dla Michała Cichego został zapytany o najbardziej szaloną historię w swoim życiu, która wydarzyła się poza ringiem.

Jackiewicz to kontrowersyjny pięściarz, który ma na swoim koncie 51 zwycięstw, 29 porażek i 3 remisy. W latach 2005-2010 zaliczył świetną serię 21 zwycięstw z rzędu. Natomiast aktualnie radzi sobie znacznie gorzej i większość swoich porażek poniósł w minionych latach. W ostatnich 15 walkach wygrał zaledwie dwa razy i jedno starcie zremisował.

Głośno zrobiło się po jego ostatnim starciu z Kewinem Gruchałą. Po jednej z rund pięściarz usiadł w narożniku i stwierdził, że po prostu mu się nie chce dalej walczyć. Jego trener był wściekły, oskarżył go o sprzedanie walki, rzucił butelką wody i wyszedł z ringu.

Jackiewicz zapewnia, że nie była to ustawiona walka. W ostatnim czasie radzi sobie znacznie gorzej ze względów na problemy w życiu prywatnym, które odbijają się na jego psychice również, jeśli chodzi o pojedynki bokserskie.

44-latek to mocno kontrowersyjna postać, która ma za sobą wiele szalonych historii. Kilka lat temu udzielił wywiadu, w którym przyznał, że został m.in. porwany, ugodzony nożem w serce, czy też grożono mu bronią.

Nie raz. Nie raz otarłem się o śmierć. Byłem wywieziony, porwany, związany, uprowadzony. Dostałem siekierą, miałem przy głowie pistolet, grozili, że przestrzelą mi kolana. Miałem nóż w sercu, gorzej chyba nie można. Przyjeżdżali do mnie pod blok, przyjeżdżali z baseballami. Chcieli mnie łamać. Dostałem szklanką jeden raz, drugi raz, trzeci raz. Oberwałem kastetem.

Teraz w rozmowie na kanale Michała Cichego został zapytany o “najbardziej hardcorową sytuację”. Pięściarz przyznał, że było to dźgnięcie nożem, gdyż nie miał żadnej kontroli nad sytuacją i został uratowany przez lekarzy.

Nóż w serce, bo to już gorzej nie mogło być. Prawa komora przebitą nożem. Gorzej mogło być tylko lewa, bo lewej bym podobno nie przeżył. W głowę jakby trafili, to mózgu nie mam, to byłoby bezpiecznie. Ale jednak to, porwanie, porwaniem. Do lasu wywieziony, worek na głowę, ręce związane, uciekłem.

– Ale jednak dostać… Tu miałem na to wpływ, a tutaj wszystko było w rękach pani, którą pozdrawiam, pani Wadzi, która mnie szyła. Po prostu wszystko było w jej rękach, ja spałem, leżałem.

Źródło: YouTube Michał Cichy

Podoba Ci się ten artykuł?

Zostaw ocenę
0
0
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments