Piątek, 19 Kwietnia, 2024

Okniński szczerze o relacji z Michałem Oleksiejczukiem: “Budował u siebie klub, a udawał, że nie buduje”

Fot. YouTube
Opublikowane 8 grudnia 2021, 09:27
przez Przemek Krautz
0
0
Brak komentarzy

Trener Mirosław Okniński udzielił pierwszego wywiadu po tym, jak media obiegła zaskakująca informacja o zakończeniu jego współpracy z braćmi Oleksiejczuk.

Wydawało się, że Cezary i Michał są w dobrych relacjach z Oknińskim. Jakiś czas temu młodszy z braci stanął w obronie trenera i umówił się na walkę z Alanem Kwiecińskim za to, co zawodnik FAME powiedział na jednej z konferencji. Przed ostatnią galą FEN stanęli nawet twarzą w twarz.

Niespodziewanie na swoich social mediach trener zamieścił wpis, w którym oświadczył, że nie będzie dłużej współpracował z braćmi Oleksiejczuk. Nazwał ich tłumanami, co mocno im się nie spodobało.

Następnie trener przeprosił i przy okazji wbił szpilę Michałowi. Wyjaśnił, że to jego zachowanie jest powodem decyzji, jaką zdecydował się podjąć. Przy okazji ostatniej walki Cezarego, mogliśmy zobaczyć, jak doszło do kłótni pomiędzy jego bratem i trenerem. Nie zgadzali się oni co do game planu.

Kibice mogli również zwrócić uwagę na to, że “Husarz” po ostatnich dwóch pojedynkach dziękował swojemu teamowi i trenerom. Ani razu nie wymienił jednak Mirosława Oknińskiego i klubu Akademia Sportów Walki Wilanów.

Okniński, który udzielił wywiadu MMA-Bądź na bieżąco, bardziej szczegółowo opisał całą historię rozstania się z braćmi Oleksiejczuk:

Ogólnie ja lubiłem Michała, Michał mnie lubił. Były bardzo dobre relacje między nami, a po prostu przez to, że Michał buduje dom u siebie, klub mu się spalił i odnowił ten klub, więc Michał przenosi się bardziej tam i dlatego chce budować swój klub. Brakowało takiej rozmowy, żeby powiedzieć: „słuchaj, trener, ja po prostu chcę budować swój klub, bo muszę mieć zaplecze u siebie”. Tylko budował u siebie, a udawał, że nie buduje.

– Ale to nieważne. Ja jestem bardzo zadowolony ze współpracy z Michałem. Jestem bardzo zadowolony ze współpracy z Czarkiem. Bardzo dobrze mi się pracowało, dlatego że to są pracowici zawodnicy. Zawsze też byli w stosunku do mnie uczciwi. To, co mówiliśmy, to było. Ja nie widzę tu w ogóle problemu.

Okniński przyznał, że Michał obraził się na niego, gdy ten po ostatniej wygranej z Shamilem Gamzatovem, zwrócił mu uwagę, że nie wymienił jego nazwiska w oktagonie podczas wywiadu.

– Problem powstał wtedy z niedomówienia, że na UFC Michał nie reklamował na zewnątrz Akademii Sportów Walki i mnie na świecie. Nie mówił, że trenuje w Akademii Sportów Walki Wilanów i tam trenerem jest Mirosław Okniński, tylko wspominał coś o Ivanie. I to było po pierwszej walce i po drugiej. Po pierwszej nic nie mówiłem, po drugiej się trochę wkurzyłem i coś powiedziałem.

– Później Michał lekko, bo on jest bardzo dumny i byle słowo to się lekko gotuje, się obraził. I nie odbierał telefonu, dlatego nie było kontaktu z nim i nie mogliśmy ustalić taktyki walki. Nie było kontaktu. Nie przyjechał tu, nie spotkaliśmy się. Tylko Czarek u mnie trenował i z Czarkiem ustaliłem taktykę. A Michał w ogóle nie odbierał ode mnie telefonów.

Trener przyznał, że wielokrotnie próbował skontaktować się z Michałem, jednak ten nie odbierał. Spotkał się z nim dopiero przy okazji walki na FEN 37. Wówczas doszło do kłótni o plan na walkę Cezarego.

Michał ma ten problem, że nie potrafi rozmawiać. Nie potrafi rozmawiać, trzyma wszystko w sobie. Jak mnie coś nie pasuje, to od razu mówię. Michał nie. Michał przemilczy, trzyma to dla siebie i nie rozmawia, nie odbiera telefonów, obraża się, nie rozmawia. I to był ten problem.

– A ja nie będę się kłócił z zawodnikami o ich dobro, bo nie mogę patrzeć na to, że gdy jestem w narożniku i zawodnik dostał lewym, to mówię „ponów lewy”, a Michał mówi „uderz prawym” – a ten nie wchodzi, bo wchodzi lewy. Widzę, że żebra naruszone, mówię „bij kolana”, a Michał mówi „boksuj”. Widzę, że jest źle prowadzona walka, więc się wkurwiam.

Okniński zaznaczył, że “Husarz” jako zawodnik ma talent, jednak nie jest dobrym trenerem i w narożniku daje złe rady, co może w końcu odbić się porażką Cezarego w kolejnych pojedynkach.

– Jestem głównym trenerem, mam 23 lata doświadczenia, a sporty walki uprawiam prawie 38 lat. Prawie 40 lat. A Michał ma 26 lat. Sam trenuje kilka lat. Michał jest super zawodnikiem, bardzo dobrym zawodnikiem. Ma talent, ma wszystko, ale jest jeszcze gównianym trenerem, bo nie ma doświadczenia. Po prostu źle bratu doradza, co się, kurwa, zemści.

Źródło: YouTube MMA-Bądź na bieżąco

Podoba Ci się ten artykuł?

Zostaw ocenę
0
0
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments