Środa, 24 Kwietnia, 2024

Mocne słowa Macieja Kawulskiego o freakach w KSW: “To nie są dla mnie proste rozkminki, słuchanie, że się sku**iłem, że takie rzeczy złe robię”

Fot. YouTube
Opublikowane 13 grudnia 2021, 11:24
przez Przemek Krautz
0
0
Brak komentarzy

Szef KSW w ostatnim wywiadzie zabrał głos w sprawie zestawień freakowych i ostrych komentarzy pod swoim adresem, które dostał od niezadowolonych kibiców.

Maciej Kawulski wielokrotnie odnosił się do bardzo popularnych na ten moment freaków. Szef KSW zaznaczał, że dzięki nim doszło do dużego rozwoju marki oraz rozpromowania walk w klatkach, wśród osób, które dotychczas się tym nie interesowały.

Przełomowym zestawieniem było starcie Mariusza Pudzianowskiego z Marcinem Najmanem, które 2 dni temu obchodziło 12 rocznicę. 11 grudnia 2009 roku odbyła się gala KSW 12. Main event tego wydarzenia na kanale Polsat miało obejrzeć 6 milionów widzów.

W programie Hejt Park Kawulski poruszył temat freak fightów. Przyznał, że gdyby nie Pudzianowski i jego ogromna popularność, dzisiaj Michał Materla nie byłby jednym z najbardziej znanych zawodników w całym kraju.

– Jeśli chodzi o pojęcie freak fightu, czyli takiej walki wspomagającej, która ma pewne marketingowe zadania, chociażby zainteresowanie tym sportem ludzi, którzy na co dzień się MMA nie interesują, to chcę powiedzieć, że to jest raczej twór, który powstał w ramach Federacji KSW. I myśmy bardzo często ten trik wykorzystywali.

– Gdyby nie on, to dzisiaj Michał Materla nie byłby tak znany. To znaczy, gdyby nie Pudzian, który dzisiaj jest pełnowartościowym zawodnikiem MMA, widzieliśmy, ile miał walk, kiedyś był trochę freakem, czyli strongmanem, którego wzięliśmy do MMA.

– Do tego zabiegu sięgamy wtedy, kiedy czujemy, że dyscyplina per saldo na koniec dnia nie jest wystarczająco mocna, żeby sama w przebiegu sportowym mogła utrzymać zainteresowanie.

Całe szczęście, że obecnie czujemy się tak dobrze, mamy tyle gwiazd, że jesteśmy w stanie wypełniać hale i ściągać ludzi przed serwisy internetowe już bez użycia tych freaków. Bo to nie są dla mnie najprostsze rozkminki, słuchanie na swoim własnym Instagramie czy Twitterze, że zszedłem na psy i się w ogóle sku**iłem, że takie rzeczy złe robię.

– Zawsze robiliśmy to tylko w jednym celu, aby promować tę dyscyplinę. A to, że czasem te wybory są trudne i niepopularne? Już taka jest rola promotora, żeby trochę tej krytyki wziąć na kark, aby bohaterowie i legendy mogły później zjeżdżać windą do klatki.

Źródło: YouTube

Podoba Ci się ten artykuł?

Zostaw ocenę
0
0
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

WIDEO