Czwartek, 28 Marca, 2024

Szef KSW skomentował porażkę Mameda Khalidova: “Po wczorajszej walce dotarło do mnie, że…”

Szef KSW skomentował porażkę Mameda Khalidova: "Po wczorajszej walce dotarło do mnie, że..."
Fot. YouTube
Opublikowane 20 grudnia 2021, 10:40
przez Przemek Krautz
0
0
8 komentarzy

Maciej Kawulski zabrał głos po gali KSW 65. Skomentował walkę wieczoru i potężny nokaut Roberto Soldicia na Mamedzie Khalidovie.

Starcie zakończyło się tak, jak większość przewidywała. Soldić potężnymi ciosami znokautował kolejnego przeciwnika. Tym razem potrzebował na to zaledwie dwie rundy. Chorwat wszedł do klatki jako duży faworyt i udowodnił, że może walczyć z najmocniejszymi rywalami.

Niestety Mamed odniósł najbardziej bolesną porażkę w karierze. Po raz pierwszy został ciężko znokautowany i stracił pas KSW, który zdobył w poprzednim starciu.

Dzisiaj też stoczył walkę, w której od początku do końca był sobą. Trzeba mu za to dziękować. Natomiast ten cios, on się akurat zdarzył metr obok mojego stanowiska i trzeba przyznać, że to złamałoby trzy gazobetony – powiedział Maciej Kawulski o potężnym uderzeniu Chorwata.

Po przegranej Mamed musiał trafić do szpitala, gdzie przeprowadzono niezbędne badania. Khalidov zabrał głos po utracie tytułu i podziękował każdemu, kto wspierał go podczas wielkiego starcia z niezwykle silnym Soldiciem.

Walkę wieczoru skomentował również szef KSW Maciej Kawulski, który pogratulował Chorwatowi i dodał, że Mamed to absolutna legenda organizacji, która nie musi już nic udowadniać.

– Cytując naszego nowego króla mikrofonu Dominika Durniata „Roberto wczoraj sięgnął gwiazd i strącił jedną z nich prosto na deski„ Roberto Soldic👏 Gratuluje mistrzu.

– Mamed… jak to Mamed. Już dawno nie musi nic sobie udowadniać, lecz wciąż to robi. Nie powinien szukać wyzwań, ale z jakiegoś powodu ciągle się za nimi rozgląda. Nie potrzebuje niczego przekraczać, bo dawno już przekroczył sam siebie. Taki już jest. Za to pokochali go fani. Dlatego właśnie od lat inspiruje kolejne pokolenia. Podobno zwycięzcą tylko się bywa.

– Po wczorajszej walce dotarło do mnie, że jeśli wystarczająco dużo razy podniesiesz rękę do góry, to masz pełne prawo żyć w przekonaniu, że nigdy jej nie opuszczałeś, ergo, zasługujesz na to, aby w poczuciu zwycięstwa permanentnie trwać. Bohaterowie wczorajszego wieczoru mogliby już dawno sobie na ten komfort pozwolić i pewnie dokładnie dlatego nigdy z tego przywileju nie skorzystali. Pisząc Bohaterowie, nie mam na myśli wyłącznie tych ringowych.

Źródło: Facebook

Podoba Ci się ten artykuł?

Zostaw ocenę
0
0
Subscribe
Powiadom o
guest
8 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

WIDEO