Krzysztof Stanowski gasi Chelsea FC za oświadczenie! “Konflikt, to coś…
przez Jakub Hryniewicz
Jeden z założycieli “Kanału Sportowego”, Krzysztof Stanowski, głośno wyraża swój stosunek do wojny wywołanej przez Rosjan. Dziennikarz odpowiedział na jeden z wpisów Chelsea FC.
Dnia 24 lutego Rosją wtargnęła siłą na terytorium Ukrainy. Codziennie słychać o bombardowaniu kolejnych miast, budynków mieszkalnych i elektrowni. Agresorzy zajęli już między innymi tą w Czarnobylu.
Z dnia na dzień nie tylko pojawiają się nowe słowa otuchy kierowane w stronę Ukrainy, lecz także informacje o zerwanych współpracach z rosyjskimi firmami. Schalke niemal natychmiast pozbyło się ze swoich koszulek loga Gazpromu, a Manchester United nie będzie już latał liniami Aerofłotu.
W specyficznej sytuacji znalazł się inny klub piłkarski, Chelsea FC. Od lat właścicielem klubu jest rosyjski oligarcha, Roman Abramowicz. Podczas gdy wspomniane ekipy odcinały się od jakichkolwiek konotacji z Rosją, “The Blues” zapowiedzieli, na Twitterze że… w finale Carabao Cup wystąpią pod hasłem #NoToHate, czyli Nie dla nienawiści.
O ile idea jest niezwykle zacna, o tyle nie każdemu spodobał się czas, w którym została ogłoszona. Fala krytyki, która wylała się na klub zmusiła Chelsea do podjęcia kolejnych kroków. Klub zamieścił na swojej stronie internetowej dość lakoniczne oświadczenie:
Sytuacja w Ukrainie jest przerażająca i katastrofalna. Myśli Chelsea FC są ze wszystkimi w tym kraju. Wszyscy w klubie modlą się o pokój.
Komunikat londyńskiego zespół udostępnił także za pośrednictwem Twittera. Link okrasili słowami: Oświadczenie klubu w sprawie konfliktu w Ukrainie. Na ten wpis odpowiedział między innymi Krzysztof Stanowski.
Conflict is something between John Terry and Wayne Bridge. This is war.
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) February 27, 2022
– Konflikt to coś pomiędzy Johnem Terrym i Wayne’em Bridge’em. To jest wojna.
Dziennikarz nawiązał do słynnej sprawy sprzed lat. Podczas, gdy obaj angielscy obrońcy grali wspólnie w Chelsea, żona Bridge’a zdradzała go właśnie z Johnem Terrym.
Źródło: Twitter