Wtorek, 16 Kwietnia, 2024

Najman komentuje ostatnie zwycięstwo: “Dobrze, że sędzia mnie odciągnął, bo Misiek musiałby walczyć o zdrowie”

Fot. Twitter/YouTube
Opublikowane 8 marca 2022, 08:48
przez Przemek Krautz
0
0
Brak komentarzy

Marcin Najman podsumował swoje ostatnie zwycięstwo, które odniósł na gali MMA-VIP 4. Freak fighter poprawił swój bilans, jednak nadal ma na koncie więcej porażek, niż zwycięstw.

“El Testosteron” jeszcze nigdy nie miał tak dobrej serii w swojej karierze MMA. Dopiero walcząc dla własnej organizacji, po raz pierwszy odniósł dwie wygrane z rzędu. Mocno jednak przeważał nad swoimi rywalami pod względem umiejętności, doświadczenia i stażu treningowego.

Najpierw na MMA-VIP 3 w 17 sekund rozprawił się z 40 kilogramów lżejszym Rysiem “Szczeną”, a na ostatniej gali pokonał 60-letniego “Miśka z Nadarzyna”. Pierwszą rundę wygrał jednak debiutant, który większość odsłony przeleżał na “El Testosteronie”.

Od początku drugiej rundy Najman od razu ruszył do ataku i pod siatką trafił rywala mocnym sierpem. Dąbrowski naruszony zasłonił się przed ciosami i próbował złapać przeciwnika, jednak nagle sędzia przerwał pojedynek. Nie spodobało się to dużej części kibiców oraz samemu “Miśkowi z Nadarzyna”, który po zakończonym starciu podniósł w górę rękę arbitra, sugerując, że to właśnie sędzia zwyciężył tę walkę.

Po walce Mirosław Dąbrowski od razu ogłosił, że chce rewanż, jednak tym razem na innych zasadach. Walka miałaby odbyć się do skończenia, czyli do momentu nokautu lub poddania, żeby ponownie nie doszło do kontrowersyjnego przerwania starcia.

Marcin Najman, który zabrał głos po przegranej, stwierdził natomiast, że sędzia zareagował odpowiednio. Gdyby nie jego reakcja to według “El Testosterona” przeciwnik mógłby stracić sporo zdrowia:

– Był moment, że we wczorajszej walce miałem dwóch rywali, gdy okładałem Miśka z Nadarzyna, sędzia zakładał mi klamrę zapaśniczą i odciągał.

– Miśka koniec nastąpił po gongu kończącym 1 rundę. Wiedziałem, ile sił poświecił, by mnie skończyć. Nie dał rady. Choć był blisko. Dobrze, że sędzia mnie odciągnął i nie było poprawki, bo Misiek zamiast z przyjaciółmi po walce, musiałby walczyć o zdrowie. Szacunek dla rywala. Postawił mi trudne warunki.

– P.S. Poza klatką, Misiek z Nadarzyna to zajebisty gość. Żadnych negatywnych emocji.

Źródło: Facebook

Podoba Ci się ten artykuł?

Zostaw ocenę
0
0
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments