Piątek, 29 Marca, 2024

Michalczewski o ukraińskich pięściarzach! “Są nadzieją dla całego narodu. Witalij i Władimir to…”

Fot. YouTube
Opublikowane 10 marca 2022, 18:38
przez Przemek Krautz
0
0
Brak komentarzy

Dariusz Michalczewski z uznaniem wypowiedział się o pięściarzach, którzy postanowili pozostać w atakowanej ojczyźnie i bronić Ukrainy.

Ukraińscy pięściarze wzbudzają dzisiaj podziw kibiców z całego świata. Gdy 24 lutego wybuchła wojna, a nasi wschodni sąsiedzi zostali zaatakowani przez rosyjską armię, do ojczyzny natychmiast wrócił mistrz świata w wadze ciężkiej Ołeksander Usyk.

Podobnie zachował się były mistrz świata Wasyl Łomaczenko, który przebywał w Grecji. Obaj pięściarze następnie wstąpili do batalionu obrony terytorialnej. Na Ukrainie przybywają także legendarni bracia Kliczko.

Witalij jako mer Kijowa kieruje obroną miasta i ogłosił, że jeśli będzie trzeba, to chwyci za broń. Na to samo gotowy jest jego brat Władimir, który nie zamierza uciekać ze stolicy przed Putinem i jego wojskiem.

Postawę sportowców skomentował jeden z najbardziej utytułowanych polskich pięściarzy. Dariusz Michalczewski, który udzielił wywiadu portalowi interia.pl, przyznał:

– Ja myślę, że chyba nikt z nas inaczej by nie postąpił. Tym bardziej że Witalij jest merem Kijowa. A sprawując taką funkcję, moim zdaniem, kupuje się bilet w jedną stronę na każdą ewentualność. Nie ma innego wyjścia. A podejrzewam, że nawet nie chciałby mieć innego. Ktoś powiedział, że mógłby sobie gdzieś z dala od Ukrainy siedzieć i przyglądać wydarzeniom… No nie, to jest jego misja.

Postępuje najwłaściwiej, jak tylko można. Tym bardziej że takie prominentne postaci, jak Witalij, Władimir, Ołeksandr Usyk, czy Wasyl Łomaczenko, są nadzieją dla całego narodu ukraińskiego. A są też przecież inni, mniej znani sportowcy, czy także aktorzy i piosenkarze, którzy biorą broń do rąk i idą na wojnę. Sądzę, że u nas na pewno nie byłoby inaczej. Polska jest bardzo walecznym narodem.

Pięściarz odniósł się również do samego Usyka, który wstrzymał przygotowania i zawiesił negocjacje w sprawie rewanżu z Anthonym Joshuą. Podkreślił, że sam w takiej sytuacji wróciłby do ojczyzny.

– To jedyne, właściwie podejście tych sportowców do wydarzeń, które mają miejsce. Nie wyobrażam sobie, jak można by było trenować do walki, a przy tym nie myśleć, że w ojczyźnie umierają członkowie bliższej lub dalszej rodziny, przyjaciele i znajomi. Trudno byłoby z takim bagażem się przygotowywać i jechać na walkę, wiedząc, że rozgrywają się takie wydarzenia.

Ja sobie tego nie wyobrażam, że mógłbym siedzieć w Hamburgu i szykować do walki, gdyby w Polsce było zagrożone życie wszystkich najbliższych. Myślę, że na piechotę zapierdzielałbym z powrotem.

Na koniec były mistrz świata w wadze półciężkiej skierował kilka słów do braci Kliczko:

– Na tyle, ile znam Witalija i Władimira, to niczego innego się po nich nie spodziewałem. Wiedziałem, że to chłopaki z charakterem, czy, mówiąc wprost, z jajami. Wiedziałem, że postąpią tak, jak zrobili. Życzę im z całego serca, aby z tego śmiertelnego niebezpieczeństwa wyszli obronną ręką. I ogólnie trzymam kciuki za wszystkich ludzi w Ukrainie, żeby było jak najmniej ofiar tej wojny.

Źródło: Interia.pl

Podoba Ci się ten artykuł?

Zostaw ocenę
0
0
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments