Sevilla prowadziła na Estadio Ramon Sanchez Pizjuan już 2:0, lecz ostatecznie uległa Realowi Madryt 2:3. Królewscy w drugiej połowie zaliczyli niesamowity comeback!
Niewiele brakowało, a prowadzenie Sevilli już w 9. minucie spotkania dałby Anthony Martial. Strzał Francuza przeleciał jednak minimalnie obok słupka.
Bardziej precyzyjny był natomiast Ivan Rakitić. Chorwat w 21. minucie podszedł do rzutu wolnego, który wykonywał tuż zza pola karnego. Zawodnik Sevilli przymierzył tak, że Thibout Courtois nawet nie zdążył się ruszyć!
Gospodarze nie czekali i już cztery minuty później wyprowadzili kolejny cios! Jesus Corona wpadł w pole karne i zdążył uprzedzić wychodzącego z bramki Courtoisa. Meksykanin w ostatniej chwili wystawił futbolówkę Erikowi Lameli, a ten dopełnił tylko formalności, uderzając na praktycznie pustą bramkę.
Po zmianie stron Real ruszył do odrabiania strat. Już w 50. minucie zdołał strzelić bramkę kontaktową. Dani Carvajal zagrał ze skrzydła do Rodrygo, a ten z bliskiej odległości zdołał wpakować futbolówkę do bramki Sevilli.
Królewscy dopięli swego i doprowadzili do remisu w ostatniej fazie spotkania. Dani Carvajal ponownie był tym, który wykonał kluczowe podanie. Tym razem obsłużył nim Nacho Fernandeza, który zdołał wyrównać stan rywalizacji.
Królewskich stać było tego wieczoru na jeszcze jeden cios. Wyprowadził go nie kto inny jak czołowy strzelec Realu, Karim Benzema!

Sevilla – Real Madryt 2:3 (2:0)
Bramki: 21′ Rakitić, 25′ Lamela – 50′ Rodrygo, 82′ Nacho, 90+2′ Benzema
Sevilla w następnej kolejce wybierze się na wyjazd gdzie zagra z Levante. Real Madryt również w delegacji zmierzą się z Osasuną Pampeluną.
- Bartłomiej Drągowski zmienia klub! Polak trafi do Premier League
- Tiba jak Hamalainen! Piłkarz Lecha przenosi się do Legii Warszawa
- Prezes FEN odpowiada „Boxdelowi”! Padły mocne słowa: „Jóźwiak mega przygłup. To jest mega tępy gość”
- Prezes Lecha z poważnymi planami na przyszły sezon: „Przeznaczymy spore środki, wzmocnimy zespół
- Materla przed KSW 70: „Jestem lepszy w każdej płaszczyźnie. Jego siła nie przekłada się na sporty walki”