Czwartek, 25 Kwietnia, 2024

(VIDEO) Po jednym we Wrocławiu! Śląsk i Wisła dzielą się ze sobą punktami

fot: YouTube
Opublikowane 18 kwietnia 2022, 16:54
przez Jakub Barabasz
0
0
Brak komentarzy

Śląsk Wrocław podzielił się punktami z Wisłą Kraków. Remis 1:1 sprawił, że Biała Gwiazda nadal pozostała w strefie spadkowej. Krakowski zespół do bezpiecznej strefy traci obecnie dwa oczka.

Śląsk – Wisła składy wyjściowe:

Na bramki we Wrocławiu nie trzeba było długo czekać. Biała Gwiazda przeprowadził szybką i składną akcję, w której to Konrad Gruszkowski wyłożył piłkę Elvisowi Manu, a ten nie pomylił się i wyprowadził Wisłę na prowadzenie.

W 15. minucie powinno być już 0:2. Bejger źle podał, a piłkę przejął Stefan Savić. Tym razem poczuł się jednak chyba zbyt pewnie i wdał się w niepotrzebny drybling, zamiast uderzać. Ostatecznie strzał na bramkę oddał Luis Fernandez, ale zrobił to niecelnie.

Śląsk odpowiedział w 25. minucie. Pierwszy strzał Roberta Picha wybił Paweł Kieszek, a przy dobitce ubezpieczył go Maciej Sadlok. Chwilę później to Wisła stanęła przed kolejną szansę na bramkę. Podanie z lewej flanki Hanouska zamykał Giorgi Citaszwili. Nowy nabytek Białej Gwiazdy uderzył jednak obok słupka!

W 35. minucie po raz kolejny wykazał się Paweł Kieszek. Golkiper Wisły był czujny przy uderzeniu z głowy Caye Quintany. Śląsk w końcowych minutach meczu przejął inicjatywę, czego efektem była bramka wyrównująca. Śląsk wykorzystał stratę Żukowa, a wrzutkę Victora Garcii w pole karne na bramkę zamienił Caye Quintana.

Jeszcze przed zejściem do szatni mogła paść kolejna bramka dla gospodarzy. Najpierw Krzysztof Mączyński uderzył w słupek, a potem swoich sił spróbował jeszcze Victor Garcia, którego strzał nad poprzeczką przeniósł golkiper Wisły.

W przerwie spotkania Śląsk wykonał ładny gest w stronę Wisły Kraków. Na telebimie pojawiła się grafika upamiętniająca Stanisława Sękiewicza, czyli człowieka, który od 17 lat wcielał się w klubową maskotkę Białej Gwiazdy. Niestety dziś krakowski klub przekazał informację o jego śmierci.

Śląsk szybko po wznowieniu gry mógł objąć prowadzenie. Już w 48. minucie Wojciech Golla zagrał w pole karne, a tam o uderzenie z piętki pokusił się Caye Quintana.

Golem najbardziej zapachniało w 80. minucie. To właśnie wtedy Stefan Savić znalazł Elvisa Manu, a ten przymierzył na bramkę Śląska. Na posterunku był jednak czujny Michał Szromnik!

Śląsk Wrocław – Wisła Kraków 1:1 (1:1)
Bramki: 41′ Quintana – 6′ Manu

W następnej kolejce Śląsk Wrocław także zagra na własnym stadionie. Rywalem podopiecznych Piotra Tworka będzie Termalica Nieciecza. Wisła Kraków przy Reymonta zagra natomiast z Wisłą Płock.

Podoba Ci się ten artykuł?

Zostaw ocenę
0
0
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments