Sobota, 20 Kwietnia, 2024

“Popek” szczerze o problemie z nałogami: “O 4 rano wstaję, tylko żeby pójść do kibla i marzę o tym, jak się naćpać i naje*ać”

Fot. YouTube
Opublikowane 25 kwietnia 2022, 20:03
przez Przemek Krautz
0
0
Brak komentarzy

Zawodnik organizacji FAME w szczerym wywiadzie opowiedział o swoich problemach z uzależnianiami. Zdradził również, że ponownie uda się na terapię.

“Popek” to popularny freak fighter, który ma na swoim koncie 9 pojedynków i odniósł 4 zwycięstwa. Stoczył wiele głośnych walk, w tym m.in. pojedynek z Mariuszem Pudzianowskim. Ostatni raz w akcji widzieliśmy go na gali FAME 12.

W co-main evencie zmierzył się z Normanem Parke. Według wielu “Popek” był skazywany na porażkę, jednak zapewniał, że “prawdziwa siła techniki się nie boi” i zapowiedział, że znokautuje Irlandczyka, nawet jeśli ten schowa się za gardą. Niestety raper odniósł kontuzję już po kilkudziesięciu sekundach i starcie zostało przerwane.

“Popek” o problemie z uzależnieniami

“Popek” nigdy nie ukrywał swojego uzależnienia od narkotyków i alkoholu. W ostatniej rozmowie z Tomaszem Sararą wyjaśnił, jak wielki jest jego problem z nałogami. Przyznał, że ponownie udaje się na terapie i ma nadzieję na to, że tym razem wytrzyma w trzeźwości dłużej, niż 10 miesięcy.

– Uspokoiłem się po tej psychoterapii. 10 miesięcy byłem czyściutki i nie będę ukrywał, że po walce poleciałem ze 4 dni ku*wa. I to był mój błąd, dlatego idę z powrotem na odwyk. Przerobię jeszcze raz temat i mam nadzieję, że kupię sobie więcej, niż 10 miesięcy spokoju.

– Najgorzej jak o 4 rano gdzie wyje*any, zaspany, zmęczony, ja wiem, że alkoholicy czy narkomani tak się nie zachowują, a o 4 rano wstaję, tylko żeby się odlać. Widzisz kibel i w ogóle o tym nie powinieneś myśleć, idę do kibla i marzę tylko o jednym, jak się naćpać i naje*ać w tym momencie. O 4 ku*wa rano, oczy mam zamknięte.

Ja tylko to mam we łbie. I musisz robić 2 treningi dziennie, udawać sportowca. Później sam to łykasz, robisz formę, ale znowu po walce znowu uciekłem w autodestrukcję i znowu muszę się ratować.

Freak fighter wyjaśnił również, że sport jest dla niego bardzo istotnym elementem, który pomaga mu przetrwać. Zdradził, że podczas przygotowań czuje się znacznie lepiej i widzi efekty odstawienia używek.

– Sport mnie trzyma przy życiu. To jest rzecz, którą uprawiam, kocham. Nie jestem szczęśliwy już, jako sportowiec, bo wiem, że już nic nie ugram. Ale te przygotowania 3-miesięczne ja wtedy nie piję, to jest misja, 2 treningi dziennie, dieta i to jest piękne. Ja czuję same korzyści.

Źródło: YouTube Tomasz Sarara

Podoba Ci się ten artykuł?

Zostaw ocenę
0
0
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

WIDEO