Wisła Kraków wywalczyła punkt w derbowym starciu z Cracovią. Przy Kałuży kibice nie zobaczyli ani jednej bramki. Trener Wisły po meczu pochwalił jednak swoich graczy. Ciepło wypowiedział się również o arbitrach spotkania.
Jerzy Brzęczek na początku odpowiedział na pytania dotyczące atmosfery i presji, jaką wywołują derby.
„Trochę tych meczów derbowych jako piłkarz i jako trener przeżyłem, więc nie wywołało u mnie większego bicia serca, ale było to dobre spotkanie z obydwu stron. Mieliśmy świetnego bramkarza, ale muszę powiedzieć, że najlepsi byli panowie sędziowie„ – przyznał.
Trener pochwalił za ten mecz całą drużynę, a w szczególności formację defensywną.
„W poprzednich spotkaniach mieliśmy wiele sytuacji, nie wykorzystywaliśmy ich, później traciliśmy bramki, przez co nie wygrywaliśmy, a remisowaliśmy. Dziś najważniejszą kwestią było to, że zagraliśmy „na zero z tyłu”. To było bardzo dobre zachowanie i tak jak już powiedziałem, Paweł Kieszek był fenomenalny, a i nasza defensywa również. Myślę, że cała drużyna po tych ostatnich dniach pokazała, że potrafi wytrzymać ciśnienie. Mamy teraz już tylko trzy finały, tych meczów jest coraz mniej i nie będziemy mogli szukać sobie wymówek. Musimy być z jednej strony skuteczni w defensywie, a z drugiej wykorzystać wypracowane sytuacje” – mówił.
Brzęczek zdradził też, jak derbowy pojedynek wyglądał z ławki trenerskiej.
„Jasna jest kwestia, że w tych pierwszych piętnastu-osiemnastu minutach popełniliśmy trochę błędów w środkowej strefie, bo nie byliśmy tam agresywni i Cracovia miała przewagę, ale druga połowa to było wyrównane spotkanie. Mieliśmy w pierwszej połowie dwie dobre sytuacje, a podsumowując możemy teraz dyskutować i licytować się kto miał lepsze, ale też cieszymy się z tego punktu i dla nas najważniejszą kwestią jest to, że jesteśmy cały czas w grze” – stwierdził.
Trener zaznaczył również, że cieszy go powrót Jospeha Colleya.
„Osoba Josepha jest tutaj bardzo ważna, bo jest to zawodnik, który jest wprawdzie u nas bardzo krótko, ale też jest takim przywódcą w postaci podpowiedzi, w postaci agresywności oraz w postaci również swojej osobowości. Dodaje większej pewności pozostałym zawodnikom. Bardzo się cieszę, że wytrzymał to spotkanie. Mam nadzieję, że w najbliższych dniach będziemy mogli go zregenerować i będzie gotowy na te trzy ostatnie spotkania, które są dla nas bardzo ważne”
Następnie dziennikarze wrócili do słów Brzęczka z początku konferencji i dopytali czy jego stwierdzenie o arbitrach było ironiczne, czy też nie.
„Absolutnie to nie była ironia. Żadna osoba w klubie nie ma na myśli tego, że jest przeciwko nam jakiś spisek, ale to są emocje i niekiedy ktoś coś powie, ale z drugiej strony myślę, że każdy jak ogląda nasze spotkania musi też obiektywnie powiedzieć, że w niektórych były takie sytuacje i decyzje, które były kontrowersyjne. Chciałbym zakończyć już ten temat i mieć tą świadomość, że z naszej strony, jeśli chodzi o klub nie uważamy, że w stosunku do nas jest jakiś spisek, ale są takie momenty, że ktoś może powiedzieć, że zinterpretował daną sytuację inaczej i że jest to dozwolone” – skwitował.
Przed Wisłą Kraków faktycznie pozostały „trzy finały”. Biała Gwiazda w sobotę 7 maja zmierzy się przy Reymonta z Jagiellonią Białystok. Następnie krakowski zespół zagra jeszcze na wyjeździe z Radomiakiem, a sezon zakończy domowym pojedynkiem z Wartą Poznań.
Najciekawsze sytuacje z meczu zobaczysz -> TUTAJ
O meczu wypowiedział się także trener Cracovii. Słowa Jacka Zielińskiego przytaczaliśmy w TYM artykule.
Źródło: Wisła Kraków
- Pudzianowski zdradził, ile zarabia za jedną walkę w KSW! „Nie narzekam. Kiedy pracuję w KSW, to…”
- (VIDEO) Najman dzwoni do studia! Chce rewanżu z Hardkorowym Koksem: „Dwie minuty wystarczą, żeby znokautować Burneikę”
- (VIDEO) Denis o pojedynku z Szeligą: „Po Kubiszynie mogę z doskoku szybki nokaut zrobić”
- Omielańczuk skazuje Pudziana na porażkę! Brat Mariusza odpowiada: „No to się zdziwicie”
- Mamed chce kolejnej walki! Mocna wiadomość do szefa KSW: „Wysłałeś mnie na emeryturę?”