„Don Kasjo” niezadowolony: „Takim g**nem zaśmiecają mi skrzynkę!”
przez Maciek Ściłba
Kasjusz „Don Kasjo” Życiński może nie zawalczyć w tym roku na żadnej gali. „Włodarz” federacji PRIME nie znalazł się na karcie walk PRIME SHOW 2, a także zdradził, że czeka go operacja kontuzjowanych łokci.
Mimo braku planów dotyczących kolejnych walk Kasjusz pozostaje aktywny w sferze publicznej. Ostatnio nie tylko promuje nadchodzące wydarzenie PRIME SHOW 2, ale także ponownie toczy przepychanki słowne z Sergiuszem „Nitro” Górskim w social mediach.
„Don Kasjo” przez kilkanaście tygodni miał ograniczone pole działania poprzez system dozoru elektronicznego. Było to pokłosie przegranej sprawy sądowej w zamierzchłej przeszłości. Po odbyciu kary ograniczenia wolności, były uczestnik Warsaw Shore wraca z przytupem do świata influencerów.
„Kasjo” wyraźnie niezadowolony z wiadomości, które otrzymuje
„Don Kasjo” posiada pokaźne zasięgi w mediach społecznościowych. Jego konto na Instagramie śledzi ponad 570 tys. osób. On sam utrzymuje aktywny kontakt ze swoimi fanami, bardzo często odpowiadając na pytania na swoim InstaStories.
„Włodarz” PRIME postanowił pokazać jedną z wiadomości nadesłanych na swoją skrzynkę. Wnosząc po jego reakcji, można odnieść wrażenie, że nie jest zadowolony z tego co otrzymuje. Nie ma się co dziwić. Jest on osobą o ogromnych zasięgach, przez to takich wiadomości jest kilkaset dziennie. Przy takiej ilości informacji trudno się odfiltrować wartościowe komunikaty.

Jak widać, ciężkie jest życie influencera. Być może taki bezpośredni i dosadny komunikat poskutkuje i zmusi do refleksji niektórych obserwujących.
Źródło: Instagram
- Adrian Bartosiński popiera angaż pashyBicepsa w KSW: Wyjdą lepiej niż na Pudzianie
- Marcin Najman zakończy karierę po FAME 28? „Ewentualna porażka może oznaczać dla mnie koniec”
- Dan Hooker o przygotowaniach do Tsarukyana: Robota idzie dobrze, wybiłem zęba!
- Tomasz Adamek chciał walki w MMA z Najmanem?! Zaskakujące doniesienia Cesarza freak fightów
- GROMDA celebruje Narodowe Święto Niepodległości: Po pierwsze Polska. Po pierwsze Polacy [WIDEO]