Wtorek, 16 Kwietnia, 2024

To Kownacki, a nie Pulew miał walczyć z Chisorą! Jeden post zmienił wszystko

Źródło: screenshot YouTube
fot. YouTube
Opublikowane 28 czerwca 2022, 16:32
przez Maciek Ściłba
0
0
Brak komentarzy

Hitowa walka przeszła koło nosa Adama Kownackiego. Jak się okazuje, to nie Bułgar, a “Babyface” miał zmierzyć się z potężnym Brytyjczykiem 9 lipca w Londynie. Wszystko było dopięte i jedyne czego zabrakło, to podpisu Polaka.

Jeszcze na początku 2020 wydawało się, że Adam Kownacki jest bardzo blisko walki o mistrzowski tytuł w wadze ciężkiej. Plany pokrzyżował jednak nieobliczalny Robert Helenius. W marcu tego samego roku Polak mieszkający w USA po raz pierwszy skrzyżował rękawice z Finem podczas gali w nowojorskiej Barclays Center.

Kownacki mimo udanego początku dał się zaskoczyć i wylądował w czwartej rundzie na deskach. “Nordycki Koszmar” nie zmarnował okazji dokańczając dzieła zniszczenia. Pierwsza porażka w karierze Polaka na zawodowych ringach była dla niego bez wątpienia bardzo dotkliwa.

Na rewanż musieliśmy czekać ponad 18 miesięcy. Tym razem pewny siebie Helenius od samego początku zabrał “Babyface’a” do szkoły boksu i okładał go niemiłosiernie przez sześć rund. Arbiter Celestino Ruiz widząc co dzieje się pomiędzy linami, postanowił zastopować ten nierówny pojedynek.

Dereck pośpieszył się z informacją

Eddie Hearn jeszcze na początku czerwca wierzył, że walka Chisory z Kownackim dojdzie do skutku. Wraz z upływem dni przestawał jednak wierzyć, że “Babyface” złoży podpis pod wynegocjowanym kontraktem. Nie pomógł również “Del Boy“, który w swoich social mediach przedwcześnie przyznał, że walka z Polakiem jednak nie dojdzie do skutku.

Stajnia Matchroom Boxing miała jednak przygotowaną opcję B na wypadek niepowodzenia. Ostatecznie udało się przekonać Kubrata Pulewa, który w maju 2016 w niemieckim Hamburgu wypunktował Chisorę. Dla Brytyjczyka może być to jeden z ostatnich pojedynków w karierze. Hearn zdradził, że w przypadku doznania 14. porażki przez swojego podopiecznego, zasugeruje mu zawieszenie rękawic na kołku.

Adam Kownacki w rozmowie z portalem Ringpolska.pl zdradził co miało wpływ na decyzję o tym, że ostatecznie nie złożył on podpisu pod kontraktem dotyczącym walki z Dereckiem Chisorą.

– Rozmawiałem z moją drużyną: Keithem Connolly oraz Alem Haymonem. Ustaliliśmy, że taka walka “u siebie” będzie lepszym rozwiązaniem niż wyjazd do Anglii. Na brytyjskich galach wyniki są dla obcokrajowców niesprawiedliwe. Zaproponowane warunki były ciekawe, nie była to mała wypłata. Zadecydowała lojalność. Na pewno też duży wpływ na to miało fakt, że Chisora nie jest “kelnerem”, więc walka przy “swoich” kibicach była dla mnie niezwykle istotna.

Ostatecznie Kownacki skrzyżuje rękawice 30 lipca w Nowym Jorku przeciwko Turkowi, Aliemu Erenowi Demirezenowi. Czy Polak powróci na zwycięską ścieżkę? O tym przekonamy się za nieco ponad miesiąc.

Źródło: ringpolska.pl

Podoba Ci się ten artykuł?

Zostaw ocenę
0
0
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments