Wtorek, 23 Kwietnia, 2024

Ghana wzmacnia się przed mundialem! “Transfery” gwiazd mocno podniosą jakość drużyny

Źródło: screenshot YouTube
fot. YouTube
Opublikowane 7 lipca 2022, 15:41
przez Maciek Ściłba
0
0
Brak komentarzy

Reprezentacja Ghany może być najmocniejszą afrykańską drużyną podczas nadchodzącego mundialu w Katarze. Na grę w barwach “Czarnych gwiazd” zdecydowało się 3 byłych młodzieżowych reprezentantów Anglii oraz gwiazda Athletic Bilbao.

Callum Hudson-Odoi, Eddie Nketiah, Tariq Lamptey oraz Iñaki Williams. Cała czwórka urodziła się poza granicami Ghany. Oprócz tego, przez kilka lat liczyli na to, że będą filarami dorosłych reprezentacji krajów, w których się wychowali.

Jedynie Hudson-Odoi miał okazję zasmakować gry w kadrze prowadzonej przez Garetha Southgate’a w meczach o punkty. W 2019 roku wystąpił w 3 meczach eliminacyjnych do EURO 2020.

Przepisy FIFA pozwalają mu na zmianę reprezentacji. Taka możliwość przysługuje piłkarzowi, który maksymalnie trzykrotnie zagrał w spotkaniach o punkty przed skończeniem 21 lat oraz w tym czasie posiadał już paszport kraju, jaki chciałby reprezentować w przyszłości.

Ghana bierze przykład z Polski?

Cała czwórka decydując się na reprezentowanie kraju swoich przodków, najwyraźniej straciła wiarę w to, że będą oni mieli okazję zagrać w seniorskich kardach, których barw strzegli w reprezentacjach młodzieżowych.

Najmniej w tym wszystkim może dziwić postawa Williamsa. Zawodnik wychowany w Kraju Basków zawsze podkreślał, że z tym regionem czuje największą więź. Baskonia jednak nie jest członkiem UEFA i FIFA, przez co nie ma możliwości gry o mistrzostwo Europy lub świata.

Determinacji w jego decyzji można upatrywać również w wieku. Piłkarz Athletic Bilbao skończył 28 lat. W przypadku braku zainteresowania ze strony reprezentacji Hiszpanii, był to dla niego ostatni dzwonek, aby spróbować, jak smakuje gra na wielkim turnieju.

W przeszłości podobnie jak związek piłkarski w Ghanie działał PZPN. Mając wiedzę o tym, że Biało-Czerwonym brakuje piłkarskiej jakości, postanowili, namówić kliku graczy mających polskich przodków do gry w naszych barwach.

Niedługo później z orzełkiem na piersi biegali po murawie Ludovic Obraniak, Eugen Polanski, Damien Perquis czy Sebastian Boenisch. Wielu fanom polskiej reprezentacji nie podobało się jednak to, ilu “farbowanych lisów” grało w naszej kadrze tylko i wyłącznie dlatego, że w krajach, w których się wychowali nie mieli szansy na grę w narodowej reprezentacji.

Ostatnim takim przykładem jest Matty Cash. W przeciwieństwie do poprzedników jest on bardzo pozytywnie postrzegany przez polskich kibiców. Przyjazny charakter i prezentowane umiejętności z pewnością przyczyniły się do tego.

Źródło: transfery.info

Podoba Ci się ten artykuł?

Zostaw ocenę
0
0
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments