20 lat temu był gwiazdą reprezentacji Polski. Nie uwierzysz, jak wygląda teraz!
przez Maciek Ściłba
Kibice z generacji milenialsów doskonale pamiętają kadrę Jerzego Engela. To właśnie ten zespół przywrócił godność polskiej piłce dzięki awansowi na duży turniej po 16 latach posuchy. Gwiazdą tej drużyny był Emanuel Olisadebe. Na przestrzeni ostatnich dwóch dekad przeszedł on znaczącą metamorfozę.
Początek nowego milenium był mocnym impulsem dla fanów polskiego sportu. W latach 90. brakowało sukcesów poza letnimi igrzyskami olimpijskimi. Na początku 2001 dzięki eksplozji formy Adama Małysza wybuchła tzw. “Małyszomania”. W cieniu tego zjawiska “Orły Engela” rywalizowały o awans na piłkarskie mistrzostwa świata w Korei i Japonii.
W tamtym okresie absolutnie nie można było odmówić popularności reprezentantom Polski w piłce nożnej. Owszem, nie byli oni tak popularni jak skoczek z Wisły, ale po zakończeniu sezonu zimowego, główna uwaga polskich kibiców skupiła się właśnie na nich.
W kadrze Jerzego Engela grało wielu wybitnych zawodników. Tylko jeden z nich wyróżniał się na ich tle. Nie chodzi tylko o kolor skóry, ale także o ilość goli, którą pakował do siatki rywali. Mowa oczywiście o Emmanuelu Olisadebe.
Olisadebe pojawił się w Polsce latem 1997 roku. Początkowo był testowany przez Wisłę Kraków i Ruch Chorzów. Ostatecznie związał się on z Polonią Warszawa, która była głodna piłkarskich sukcesów.
Wówczas drużynę “Czarnych Koszul” prowadził późniejszy selekcjoner Jerzy Engel. To on dostrzegł w Nigeryjczyku niesamowity potencjał. “Oli” na przestrzeni trzech lat gry zdobył 20 bramek i walnie przyczynił się do tego, że stołeczny klub w 2000 roku sięgnął po drugie mistrzostwo Polski w swojej długiej historii.
Szybko pojawił się pomysł, aby zrobić z bramkostrzelnego zawodnika reprezentanta Polski. Temat podłapał sam ówczesny prezydent Aleksander Kwaśniewski, który 17 lipca 2000 roku nadał Olisadebe polskie obywatelstwo.
Początkowo ten ruch wzbudzał ogromne kontrowersje. Olisadebe nie mieszkał w kraju nad Wisłą od co najmniej pięciu lat oraz nie władał zbyt dobrze językiem polskim. Jak się okazało ryzykowna decyzja z wręczeniem polskiego paszportu, opłaciła się.
W międzyczasie napastnik zmienił Warszawę na Ateny, przenosząc się do drużyny Panathinaikosu. Również Jerzy Engel zamienił ławkę trenerską Polonii Warszawa na fotel selekcjonera reprezentacji Polski.
Emmanuel Olisadebe błyskawicznie otrzymał powołanie i już w sierpniu tego samego roku zadebiutował z orzełkiem na piersi. Polacy zremisowali z Rumunią w meczu towarzyskim 1:1, a jedynego gola dla nas strzelił… Emmanuel Olisadebe.
Reszta potoczyła się już bardzo szybko. Dzięki znakomitej postawie Nigeryjczyka w polskim paszportem, naszej reprezentacji udało się wygrać grupę eliminacyjną i awansować na mundial w 2002 roku.
Same mistrzostwa okazały się dla nas dużym rozczarowaniem. Porażki z Koreą Płd. oraz Portugalią szybko zamknęły drogę do wyjścia z grupy. Jedynie ostatni mecz z USA, w którym Olisadebe popisał się znakomitym trafieniem uratował polskiej drużynie resztki honoru.
Olisadebe zanotował w naszych barwach 25 występów i strzelił 11 bramek. Od 2002 roku więzy z Polską zaczęły słabnąć. Coraz rzadziej otrzymywał on powołania na zgrupowania reprezentacji. Nie zdecydował się również na powrót do polskiej Ekstraklasy. Do końca kariery grał on w Grecji, Anglii, na Cyprze oraz w Chinach.
Ostatnią osobą, która łączyła Emmanuela Olisadebe z Polską była jego żona, Beata Smolińska. W 2017 roku oboje zdecydowali się ostatecznie na rozwód po 17 latach małżeństwa. W tym samym roku “Oli” opuścił Grecję i wrócił do rodzinnej Nigerii.
Były reprezentant Polski podczas piłkarskiej emerytury postawił na branże budowlaną. Zainwestował w pięć mieszkań, z których czerpie środki na swoje utrzymanie. Jak sam przyznawał w jego planach są kolejne nieruchomości, które chciałby przeznaczyć pod wynajem.
W ostatnich dniach fanpejdż klubu KS Legnickie Pole występującego w dolnośląskiej klasie okręgowej opublikował zdjęcie Emmanuela Olisadebe z innym piłkarzem znanym z polskich boisk, Martinsem Ekwueme. Trzeba przyznać, że wiele osób miałoby problem z rozpoznaniem byłego reprezentanta “Biało-Czerwonych“.
Olisadebe stał się bardziej pucułowaty niż niegdyś. Jest to dosyć powszechne zjawisko. Odejście od katorżniczych diet i ogromnego wysiłku związanego z treningami, mocno spowalnia metabolizm. Podobnie sytuacja spotkała byłych tuzów światowego futbolu, jak chociażby Ronaldo.
Źródło: Interia
- Grabowski komentuje faul Denisa na Marconiu: “Trzeba się liczyć z…” [WIDEO]
- Mocna odpowiedź Grabowskiego! Szef GROMDY reaguje na słowa Oknińskiego [WIDEO]
- Włodarze niezadowoleni po gali FAME? Doniesienia na temat sprzedaży PPV
- Oknińskiemu nie podoba się, że Kubiszyn złożył protest! Mocna reakcja trenera
- Szef GROMDY odpowiada Pasternakowi! Publikuje fragment walki [WIDEO]