Arkadiusz Tańcula tłumaczy przyjęcie walki z Murańskimi. “Nie chciałem tego. Nie chodzi mi o siano, chodzi mi o laur!”
przez Jakub Hryniewicz
Konferencja przed galą Fame MMA 15 już niebawem, a na niej zobaczymy pierwszą konfrontację pomiędzy Arkadiuszem Tańculą i jego rywalami: Mateuszem Murańskim oraz Jackiem Murańskim. “Aroy” wyjaśnił w social mediach dlaczego zgodził się przyjąć te walki.
Już 20 lipca odbędzie się pierwsza konferencja przed galą Fame MMA 15, na której poznamy całą kartę walk oraz dokładną datę i miejsce wydarzenia. Federacja postanowiła jednak odkryć już kilka kart i stąd dowiedzieliśmy się, że tego samego wieczoru Arkadiusz Tańcula zmierzy się zarówno z Mateuszem Murańskim, jak i jego ojcem – Jackiem.
Popularny “Aroy” mierzył się z oboma zawodnikami odpowiednio na galach Fame MMA 10 oraz Fame MMA 12. Młodszego z rodu Murańskich pokonał jednogłośną decyzją sędziów, a historyczne starcie w rzymskiej klatce zakończyło się po dyskwalifikacji.
Tańcula nie ukrywa, że niespecjalnie chciał mierzyć się z którymkolwiek z Murańskich. Uległ jednak naciskom Fame MMA, a sama federacja obiecała mu też, że otrzyma title shota! Jak powiedział w swoim Instastory:
– Dlaczego wziąłem tę walkę? Słuchajcie, chce mieć już święty spokój z tymi ludźmi, jeżeli miałbym dać rewanż jednemu, za pół roku drugiemu, to byłby kolejny rok z Murańskimi. Nie chciałem tego w ogóle, bardzo nie chciałem tej walki. To FAME bardzo naciskał.
– Dali mi bardzo dobre pieniądze, a oprócz tego dali mi zapis w kontrakcie, że kolejna walka po tej podwójnej to walka o pas mistrzowski do 84 kilogramów. Nie chodzi mi o siano, chodzi mi o laur!
Pojedynek Arkadiusz Tańcula vs. Mateusz Murański odbędzie się na zasadach MMA i zakontraktowany został na 3 rundy po 3 minuty każda. Później “Aroy” zmierzy się w rewanżu z Jackiem Murańskim w słynnej rzymskiej klatce, gdzie tym razem dopuszczone zostaną łokcie. Co ważne, federacja przyszykowała zastępstwo dla Tańculi, gdyby nie był w stanie wyjść do drugiego starcia.