Piątek, 19 Kwietnia, 2024

Barcelona może mieć kolejne PROBLEMY! Tym razem jest pod lupą UEFA

Źródło: screenshot YouTube
fot. YouTube
Opublikowane 23 sierpnia 2022, 14:26
przez Maciek Ściłba
0
0
Brak komentarzy

FC Barcelona nadal walczy o to, aby zarejestrować ostatni ze swoich letnich nabytków. Aby to się udało, kilku piłkarzy musi opuścić zespół. Jak się okazuje, klub z Katalonii może mieć kolejne kłopoty.

Xavi Hernandez wciąż nie może korzystać z usług Julesa Kounde. Obrońca reprezentacji Francji kosztował ponad 50 mln euro i nadal z powodu kwestii proceduralnych musi czekać na debiut w oficjalnym spotkaniu.

Blaugrana” walczy z czasem. Jeżeli były defensor Sevilli nie zostanie zgłoszony do rozgrywek z końcem sierpnia, wówczas będzie mógł odejść za darmo do innego zespołu. Jeżeli ten czarny scenariusz się ziści, to klub ze stolicy Katalonii dozna potężnej kompromitacji.

Sprzedaż sposobem na wszystko

FC Barcelona pilnie potrzebuje środków finansowych ze sprzedaży piłkarzy oraz pieniędzy uzyskanych poprzez redukcję listy płac. Na ostatniej prostej jest transfer Pierre’a-Emericka Aubameyanga do Chelsea. Londyńczycy zapłacą za Gabończyka 18 mln funtów + 4 mln zmiennych.

Wciąż problemem pozostaje sprawa Memphisa Depaya. Wydawało się, że Holender jest już niemal pewien przenosin do Juventusu. Piłkarz jednak w ostatnim momencie postanowił zażądać więcej pieniędzy od nowego klubu, który postępując w racjonalny sposób zerwał negocjacje.

“Duma Katalonii” nie odciąży budżetu dzięki wypożyczeniu Samuela Umtitiego do Lecce. Włoska drużyna nie zapłaci za transakcję ani centa, a także nie pokryje kosztów pensji Francuza. Barcelona liczy jednak, że mistrz świata z 2018 roku zacznie w końcu grać i być może za rok znajdzie się chętny na opłacenie jego zarobków.

Ostatnimi niewiadomymi są Martin Braithwaite i Frenkie de Jong. Usługami Duńczyka interesuje się Mallorca, natomiast o niderlandzkim pomocniku zaczął myśleć Bayern Monachium. Obaj piłkarze nie są jednak zbyt skorzy do przenosin i z chęcią pozostaliby w dotychczasowym miejscu.

Nie wiadomo zatem, jaki ostatecznie będzie zysk FC Barcelony wraz z końcem okna transferowego. Na horyzoncie pojawił się dodatkowy kłopot związany z UEFĄ i jej finansowym Fair Play. Europejska federacja jest obecnie w trakcie analizy sprawozdań za sezon 2020/2021.

Brytyjscy dziennikarze dziennika “The Times” donoszą, że pod lupą znalazło się 20 klubów. Połowa z nich może otrzymać sankcję w ciągu najbliższych dni. Francuskie zespoły takie jak PSG i Olympique Marsylia spodziewają się kar finansowych. Surowiej mogą zostać potraktowani Real Madryt, Juventus i FC Barcelona.

Taka decyzja ma być poniekąd pokłosiem tego, że wymienione drużyny nie posiadają z UEFA najlepszych relacji. Jest to efektem projektu Superligi, który nie został ostatecznie porzucony. Jeżeli okaże się to prawdą i europejska federacja zdecyduje się ostrzejsze rozwiązania, to w grę wchodzi zakaz przeprowadzania transferów oraz wykluczenie z rozgrywek Ligi Mistrzów.

W najbliższych latach Finansowe Fair Play UEFA ma zostać mocno zmienione i zastąpione procentowymi limitami wydatków na płace, transfery oraz prowizje. Z biegiem czasu progi będą maleć. W 2023 roku kluby będą mogły przeznaczyć na to 90% budżetu. W 2025 natomiast już tylko 70%.

Źródło: TVP Sport

Podoba Ci się ten artykuł?

Zostaw ocenę
0
0
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments