Piątek, 29 Marca, 2024

(VIDEO) “Szalony Reporter” nie wierzy w przemianę Murańskich: “Dostali wpier**l. Jeden leży, drugi leży, to jak mają do niego krzyczeć”

Fot. YouTube
Opublikowane 27 sierpnia 2022, 09:41
przez Przemek Krautz
0
0
Brak komentarzy

Za nami gala FAME 15, podczas której doszło do emocjonujących pojedynków pomiędzy rodziną Murańskich i Arkadiuszem Tańculą, która zwyciężył w dominującym stylu.

Tym razem “Aroy” nie pozostawił żadnych wątpliwości. W pierwszym pojedynku poddał Mateusza, a chwilę później wszedł do klatki z Jackiem, którego brutalnie zmiażdżył na pełnym dystansie. Jak już zapowiedział, to koniec jego zestawień z Murańskimi.

W klatce miał zadebiutować także Tomasz “Szalony Reporter” Matysiak, jednak okazało się, że Tańcula zbyt mocno rozbił Jacka. Stary “Muran” doznał kilku kontuzji. Wyszedł z klatki ze złamanym nosem oraz pękniętym oczodołem i łukiem brwiowym.

“Szalony Reporter” już stał przed klatką rzymską gotowy do walki, jednak lekarze nie zezwolili Jackowi na drugie starcie. Mimo to “Muran” ogłosił, że wychodzi do pojedynku, gdyż federacja obiecała, że przeleje 100 tysięcy złotych na cele charytatywne. FAME oświadczyło, że zrobi to również i bez walki, gdyż zdrowie zawodników jest najważniejsze.

“Szalony Reporter” szczerze o Murańskich

Co ciekawe, po walce Mateusz podał Arkadiuszowi rękę i wygląda na to, że konflikt pomiędzy nimi jest zakończony. Nie wiadomo jednak, czy kiedy emocje opadną, młody “Muran” nie zmieni zdania. Z “Aroyem” porozmawiał także Jacek, jednak on nadal czuje nienawiść do rywala.

W rozmowie z fansportu.pl “Szalony Reporter” przyznał, że nie wierzy w przemianę Murańskich. Uważa, że musieli się tak zachować oraz oddać szacunek Tańculi, gdyż ten ich zdominował i w innym przypadku wszyscy kibice stanęliby po jego stronie.

– Nie mogło się stać lepiej. Nie dostałem pieniędzy, ale wyjście do klatki i bicie się z nim i pokonanie, kto by mi był brawo? Znaczy, no biliby, bo “Murańścy wypier***”. Ale no starszy pan, z którego leje się krew, jest zmęczony po pięciu rundach, ja bym pacnął, on by padł. Nie przyniosłoby mi to wielkiej chwały, a nie daj boże, przegraj, to byłoby chu**wo. Tylko chodziło o to, że jakby do tej walki nie doszło, to by nie dostały dzieci. Jacek wyszedł i powiedział, że nalega i pieniądze zostaną przelane. Najlepsze z możliwych wyjść, tylko ja jestem stracony.

– (…) Tak, zdecydowanie, dostali wpier**l, to jak mogą na niego krzyczeć. Już ludzie by tego nie kupili, znaczy nie poszliby za nimi. Na jak ku*wa? Szczekanie, szczekanie, jeden leży, drugi leży. No to jak już leżał, no to: “Fajnie, że nas pobiłeś, w ogóle fajni jesteśmy”. Nie, nie wierzę w przemianę tych ludzi. Nie, nie uwierzę.

Sprawdź wywiady z zawodnikami FAME:

Podoba Ci się ten artykuł?

Zostaw ocenę
0
0
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

WIDEO