Wtorek, 16 Kwietnia, 2024

(VIDEO) Robert Lewandowski stracił w tym sezonie asystę. Teraz mogą pozbawić go EFEKTOWNEJ bramki!

Źródło: screenshot YouTube
fot. YouTube
Opublikowane 29 sierpnia 2022, 11:55
przez Maciek Ściłba
0
0
Brak komentarzy

FC Barcelona rozkręca się z meczu na mecz. Podopieczni Xaviego Hernandeza pokonali Real Valladolid 4:0. Dwie bramki dla gospodarzy zdobył niezawodny Robert Lewandowski. Drugi gol Polaka był wyjątkowej urody, lecz media spekulują, że to trafienie może zostać usunięte z konta napastnika.

Po niezbyt udanym starcie ligi i bezbramkowym remisie z Rayo Vallecano, “Duma Katalonii” zaczęła trafiać do siatki rywali. W dwóch kolejnych starciach piłkarze z Camp Nou aż ośmiokrotnie pokonywali innych golkiperów. Połowa bramek jest autorstwa nowej gwiazdy tej drużyny, Roberta Lewandowskiego.

Kapitan reprezentacji Polski ponownie błysnął na boisku. Snajper zdobył swoje premierowe trafienia w lidze na domowym stadionie FC Barcelony, czym zachwycił licznie zgromadzoną publikę. Szczególnie drugi gol strzelony piętą był niezwykle wyjątkowej urody. Okazuje się jednak, że sytuacja może zostać poddana dodatkowej weryfikacji, a bramka ostatecznie nie zostanie zapisana byłemu graczowi Bayernu Monachium.

Efektowna “piętka” jednak “samobójem”?

W 65. minucie futbolówka trafiła pod nogi Ousmane Dembele. Francuski skrzydłowy znajdujący się od kilku miesięcy w świetnej formie zdecydował się na rajd prawą stroną boiska. W pewnym momencie ściął z piłką do środka i posłał genialne, prostopadłe podanie w kierunku Roberta Lewandowskiego.

Polak w ułamku sekundy dostrzegł, że tuż przy nim znajduje się defensor gości, Joaquin Fernandez. Również bramkarz Realu Valladolid świetnie skracał kąt, przez co snajper miał małe szanse na to, że udałoby mu się skutecznie zakończyć akcję uderzając na bramkę w tradycyjny sposób.

Ostatecznie napastnik zdecydował się na ekwilibrystyczne zagranie piętą. Zarówno defensor jak i golkiper byli kompletnie zaskoczeni takim rozwiązaniem i nie mieli szansy na skuteczną interwencję.

Bramka trafiła na konto Lewandowskiego, co w pomeczowym raporcie potwierdził również sędzia. Dokładniejsze powtórki wykazały jednak, że futbolówka przed wpadnięciem do siatki odbiła się jeszcze od nogi Fernandeza, co może zostać zakwalifikowane, jako trafienie samobójcze.

Dokumenty przekazane przez arbitra nie załatwiają ostatecznie sprawy. Władze La Liga mają możliwość zmiany informacji o tym, kto ostatecznie jest strzelcem tego gola. W przeciągu najbliższych dni powinna pojawić się informacja o tym, czy ostatecznie dokonano weryfikacji zdobywcy bramki.

Taki ruch ze strony osób decyzyjnych jest całkiem prawdopodobny. Ligowi weryfikatorzy w przeszłości nieraz udowadniali, że patrzą na takie sprawy w bardzo skrupulatny sposób i nie wahają się odnośnie, zmiany ostatecznych zdobywców bramek. Nawet jeżeli sędzia wskazywał na innego gracza.

Robert Lewandowski już w poprzednim meczu z Realem Sociedad doświadczył podobnej sytuacji. Kiedy wydawało się, że to po jego podaniu Ansu Fati zdobył czwarte trafienie dla FC Barcelony, sędzia ostatecznie umieścił w raporcie informację, że przedostatni miał dotykać piłkę gracz zespołu z Baskonii. La Liga podtrzymała tę decyzję i Polak pozostał bez asysty.

Źródło: Sport.pl

Podoba Ci się ten artykuł?

Zostaw ocenę
0
0
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments