Sobota, 20 Kwietnia, 2024

(VIDEO) SKANDALICZNA praca sędziów w meczu Juventus – Salernitana. Milik “okradziony” z prawidłowego gola!

Źródło: screenshot YouTube
fot. YouTube
Opublikowane 12 września 2022, 10:30
przez Maciek Ściłba
0
0
Brak komentarzy

Juventus zremisował w niedzielny wieczór na własnym boisku z US Salernitana 2:2. Najwięcej emocji wywołała końcówka tego spotkania. Gola na wagę 3 punktów dla gospodarzy zdobył Arkadiusz Milik. Arbiter głównym przy pomocy VAR anulował tę bramkę, choć była ona strzelona prawidłowo.

Bianconeri” początkowo mogli mówić o olbrzymim pechu. Po dokładniej analizie ekspertów okazuje się, że zostali oni potężnie skrzywdzeni. 29-letni Matteo Marcenaro, który stał na ich czele jeszcze przez długi czas będzie krytykowany za decyzje, które podjął przy pomocy systemu VAR.

Oprócz anulowania gola polskiego napastnika arbiter główny popełnił jeszcze jeden rażący błąd przy trafieniu dla gości. Bramka zdobyta przez Antonio Candrevę nie powinna zostać uznana. Mając do dyspozycji podpowiedzi z systemu VAR, nie dostrzeżono jawnego przewinienia, które mogło odmienić obraz gry.

Fatalny początek Juventusu i skuteczne odrobienie strat

Arkadiusz Milik pojawił się na boisku na początku drugiej połowy. Wniósł sporo ożywienia w grze formacji ofensywnej “Starej Damy“, która po bramkach wcześniej wspomnianego Candrevy i Krzysztofa Piątka przegrywała 0:2. Już w 51 minucie gola kontaktowego zdobył Bremer. Juventus walczył do końca, co w pełni opłaciło się drużynie Massimiliano Allegriego.

W trzeciej minucie doliczonego czasu gry stan meczu wyrównał Leonardo Bonucci. Obrońca zmarnował “jedenastkę”, lecz skutecznie dobił futbolówkę. Turyńczycy mieli jeszcze chwilę, aby pokusić się o bramkę na wagę zwycięstwa i początkowo wydawało się, że dopną oni swego.

W 95. minucie świetne dośrodkowanie z rzutu rożnego wykorzystał Arkadiusz Milik. Polak wpakował piłkę głową do siatki Salernitany, dzięki czemu wprawił w ekstazę całe Allianz Stadium. Kiedy wydawało się, że kibice Juventusu opuszczą obiekt z ogromnymi wypiekami na twarzach, nadszedł moment, który diametralnie zmienił ich nastroje.

Najpierw sędzia Marcenaro pokazał strzelcowi trzeciej bramki dla gospodarzy drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Milik w przypływie radości zapomniał, że został już napomniany w 83. minucie za przytrzymywanie i ściągnął koszulkę po zdobyć tego arcyważnego gola. Polak nie protestował, tylko udał się w kierunku szatni.

Zanim jednak gra została wznowiona, arbiter dostał podpowiedź od sędziów z wozu VAR, że ta bramka, mogła nie zostać zdobyta prawidłowo. Chodziło o Leonardo Bonucciego, który miał absorbować uwagę golkipera gości. Kapitan “Bianconeri” zrobił ruch głową przy lecącej obok niego piłce, lecz ostatecznie jej nie dotknął.

Sędziowie w wozie VAR nie dostrzegli ręki i stojącego zawodnika

Matteo Marcenaro uznał jednak, że Bonucci znajdujący się rzekomo na pozycji spalonej zmylił bramkarza US Salernitana i odgwizdał ofsajd. To wywołało wściekłość piłkarzy i sztabu szkoleniowego gospodarzy. Prowadzący to spotkanie ukarał czerwonymi kartkami awanturujących się Juana Cuadrado oraz menadżera Massimiliano Allegriego.

Po zakończonym spotkaniu dokładnie przeanalizowano sytuację z bramką Milika. Eksperci przyznali, że Bonucci mógł absorbować uwagę Luigiego Sepe. Problem w tym, że linia spalonego została narysowana… od nieprawidłowego zawodnika gości.

Ujęcia z kamery po drugiej stronie murawy pokazały, że blisko narożnika, z którego wykonywany był rożny znajdował się Antonio Candreva. To on był przedostatnim graczem i wyznaczał linię. VAR podczas analizy tej sytuacji, błędnie pominął skrzydłowego Salernitany, dzięki któremu Bonucci nie znajdował się na spalonym. Sędziemu głównemu najpewniej nie pokazano ujęcia z innej kamery, przez co również on nie wychwycił błędu.

Jak się okazuje, nie jest to jedyna skandaliczna sytuacja, która wpłynęła na wynik tego starcia. W 18. minucie meczu Salernitana objęła prowadzenie w tym pojedynku po odbiciu piłki przez wcześniej wspominanego Antonio Candrevę. Początkowo wydawało się, że futbolówka została przez niego wpakowana do siatki Perina brzuchem.

Powtórki wykazały jednak, że futbolówka odbiła się od ręki, którą Candreva trzymał stosunkowo blisko ciała. Według przepisów każde zagranie ręką przy akcji ofensywnej jest przewinieniem. VAR zatem powinien dostrzec to, jaką częścią ciała włoski skrzydłowy strzelił bramkę i poinformować arbitra głównego, że gol jest zdobyty nieprawidłowo. W tym przypadku jednak podpowiedzi z wozu również były błędne lub po prostu ich zabrakło.

Źródło: meczyki.pl

Podoba Ci się ten artykuł?

Zostaw ocenę
0
0
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments