
Trener Okniński o Arturze Szpilce: “Pod presją zawsze się tak zachowuje. Ma to w naturze, lubi się napi***lać. Problem w tym, że…”

przez Przemek Krautz
Trener Mirosław Okniński w ostatnim wywiadzie zabrał głos po gali High League 4, na której Denis Załęcki zmierzył się z Arturem Szpilką.
Podczas sobotniego wydarzenia trzech podopiecznych Oknińskiego stoczyło pojedynki w klatce. Zwycięstwo odniósł jedynie “Ferrari”, który pierwszym uderzeniem znokautował “Bombę”. Natomiast skazywany na porażkę “Czaro” mocno zaskoczył i był bliski sprawienia niespodzianki w starciu z Nowaczkiewiczem.
Jeśli chodzi o “Bad Boya”, dobrze wszedł w pojedynek i próbował ustrzelić “Szpilę” potężnymi ciosami, jednak wchodził do klatki mocno kontuzjowany. Po jednym z wyprowadzonych uderzeń ze względu na zerwane więzadła upadł na deski i nie był w stanie kontynuować walki.
Okniński ocenia Szpilkę po walce z Denisem
W ostatniej rozmowie z fansportu.pl Mirosław Okniński ocenił występ Artura Szpilki. Przyznał, że ani trochę nie jest zaskoczony tym, iż były pięściarz opuścił ręce po pierwszym uderzeniu i chciał pójść z rywalem w bójkę. Trener wyjaśnił, że bardzo ciężko jest pozbyć się starych nawyków.
Podkreślił też, że gdyby “Szpila” nie zaliczył tylu nokautów i byłby bardzo odporny na ciosy, taki sposób walki mógłby się sprawdzić. W obecnej sytuacji jest to jednak mocno niebezpieczne i może łatwo doprowadzić do kolejnej porażki przed czasem.
– Szpilka miał dużą presję i pod tą presją zachował się tak, jak zawsze zachowuje się w trudnych sytuacjach. To są przyzwyczajenia, które ktoś nabył wcześniej i teraz, żeby to cofnąć, jest bardzo trudno. Żeby poprawić nawyki, jakie ma Artur… Nauczyć nowych nawyków jest łatwiej, niż zmienić stare. Mam nawyki, muszę je zniszczyć, a później nauczyć się nowych, na przykładzie Amadeusza ja wiem jak to zrobić, ale zmiany nie są szybkie – po tych słowach Okniński zaprezentował, jak w dobrym kierunku zmieniają się wiatraki, wyprowadzane przez “Ferrariego”.
– Szpilka w krytycznych momentach może opuścić ręce, bujać się. Po prostu ma to w naturze, że lubi ryzykować, lubi się napierdalać. Taki zawodnik tak ma. Problemem jest to, że jest rozbity i jak tak robi, to ryzykuje głową. W momencie, gdy nie miał rozbitej głowy, to by zdawało egzamin. W momencie, gdy jeden strzał może wyłączyć światło, jest to ryzykowna gra.
Źródło: fansportu.pl
- Jest decyzja ws. występu Lewandowskiego przeciwko Malcie
- Pudzianowski powinien przejść do FAME? Trener Okniński komentuje
- Rysiewski o odejściu Ruchały z KSW: “Nie złożył jeszcze podpisu i…” [WIDEO]
- Bartosiński odpowiada na mocny komentarz Pudziana! “To już byłoby nie do uratowania”
- Gamrot odpalony na Pimbletta! Komentuje nagranie z płaczącym Brytyjczykiem [WIDEO]