Piątek, 19 Kwietnia, 2024

Dustin Poirier zły na Michaela Chandlera. “Wstrętny sk***ysyn, uj**ałem zębami go w palec!”

Źródło: screenshot YouTube/Twitter
fot. YouTube/Twitter
Opublikowane 17 listopada 2022, 12:35
przez Jakub Hryniewicz
0
0
Brak komentarzy

Emocje w pojedynku Poirier vs. Chandler buzowały zarówno przed, jak i w trakcie minionej gali UFC 281. Dustin zarzucał przeciwnikowi naumyślne faule, do których odniósł się ponownie w The MMA Hour.

Dustin Poirier i Michael Chandler dali fanom dokładnie to, czego oczekiwali. Na UFC 281 doszło do niesamowicie ekscytującego pojedynku, w którym dosłownie każdy miał szansę zwyciężyć. “Iron Mike” był bliski poddania “The Diamonda”, co byłoby dla niego drugą z rzędu przegraną przez duszenie zza pleców. Ostatecznie zawodnik American Top Team wykaraskał się z uchwytu Chandlera i koniec końców sam poddał go w 3. rundzie chwilę po tym, jak naruszył go potężnym uderzeniem.

Jeszcze w trakcie walki widać było, że “The Diamond” ma sporo zarzutów co do sposobu w jaki walczył tego wieczoru “Iron”. Poirier przestawił mu nos jednym z uderzeń, a były mistrz Bellatora smarknął mu krwią będąc z góry w pełnej gardzie. Do tego doszły też łokcie w tył głowy oraz wsadzanie palców w usta podczas próby wypracowania pozycji do duszenia.

Michael Chandler na konferencji prasowej po gali w Madison Square Garden odniósł się do wszystkich zarzutów twierdząc oczywiście, że nie oszukuje w trakcie walki:

– Tak, przyznaję, że miał otwarte usta i moja ręka dotknęła jego ochraniacza na zęby. Przygryzł mnie, próbowałem go wyciągnąć… Nie było jednak tak, że nie mogłem, bo ścisnął mi palec zębami. (…) otem Dan Miragliotta zwrócił mi uwagę, że uderzam go w tył głowy. Muszę obejrzeć tę walkę, bo będąc szczerym – wiem, że trafiałem go w ucho, przynajmniej ja to tak pamiętam. To mu powiedziałem. Wiecie wszyscy, że nie oszukuję, kocham tę grę. (…) Chciałem się powstrzymać od krwawienia, no ale jeśli chciałem oddychać, to to musiało wyjść. Nie chciałem być wredny, zrobić czegoś szalonego, ale zdecydowanie miałem takie „hej, stary, sorry, że jesteś na dole… ale to nie ja wymyśliłem grawitację.”

Dustin Poirier o faulach Chandlera

Goszcząc w programie The MMA Hour “The Diamond” stwierdził, że nie ważne jak Chandler będzie się wybielał w wywiadach, on sam jest przekonany, że “Iron” faulował naumyślnie. Zdradził też Arielowi Helwaniemu, co powiedział Michaelowi po krwawym smarknięciu:

Jak wyprowadzałem mu łokcie z dołu mówiłem, że jest wstrętnym sk***ysynem. Słyszałem, jak smarkał, zrobił to na siłę. Jak obejrzysz powtórkę tego, jak krew wypada z jego nosa – jasne, ciekło, bo mu go złamałem czy coś, – ale gdy celował nosem tam, gdzie chciał, posłał sporą “kulkę”. To nie wypadło mu z nosa, on to wymusił.

Poirier przyznał, że rozumie dlaczego oponent to zrobił, bo on sam też nie jest święty i zrobił to samo w walce z Joe Duffym. Nie podoba mu się jednak, że Chandler nie przyznał się, że było to celowe.

Zawodnik z Luizjany raz jeszcze stwierdził też, iż “Iron Mike” specjalnie wsadzał mu palce w usta. Odnosząc się do tej sytuacji przyznał, że rywal za to zapłacił!

Zrobił to intencjonalnie. Nie bolało mnie to, ale miał dźwignie tym uchwytem. Wiesz, miał palce na moich górnych zębach, na mojej szczęce. Próbował odsłonić mi szyję, by złapać duszenie. Trzymając kogoś w ten sposób ciężko jest mu utrzymać brodę w dole… Ale uj**ałem go zębami w palec! Miałem szczękę, więc tylko dolne zęby go dosięgnęły.

Ale w tamtym momencie, jak wgryzałem mu się w palce pomyślałem: “o k**wa, co ja robię?”, uświadomiłem to sobie. Cieszę się, że to zrobiłem, ale to był instynkt.

Podoba Ci się ten artykuł?

Zostaw ocenę
0
0
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

WIDEO