Sobota, 20 Kwietnia, 2024

Dustin Poirier zmienia zdanie! Co dalej z “The Diamondem”? “Szczerze mówiąc mało mnie to ekscytuje…”

Źródło: screenshot YouTube
fot. YouTube
Opublikowane 17 listopada 2022, 11:47
przez Jakub Hryniewicz
0
0
Brak komentarzy

Dustin Poirier odniósł kolejne imponujące zwycięstwo na minionej gali UFC 281. I choć zdawało się, że poznaliśmy jego kolejnego rywala, to jednak “The Diamond” zmienił zdanie.

Fighter trenujący na co dzień w American Top Team powrócił po 11 miesiącach przerwy i porażce w drugiej w karierze walce o pas mistrzowski kategorii lekkiej. Podobnie, jak wcześniej z Khabibem Nurmagomedovem, tak i na UFC 269 z Charlesem Oliveirą, popularny Dustin Poirier odklepał w 3. rundzie po duszeniu zza pleców.

W pojedynku z Michaelem Chandlerem również było blisko tego typu zakończenia. „Iron Mike” ciasno trzymał “The Diamonda” i szukał miejsca, by wsadzić rękę na szyję zawodnika z Luizjany. Ten jednak przetrwał ciężkie chwile i koniec końców sam w 3. rundzie poddał rywala tym duszeniem.

Na konferencji prasowej po UFC 281 Poirier był w dobrym humorze i tradycyjnie nie zabrakło pytania “kto następny?” od dziennikarzy. Podsunęli też Dustinowi pomysł rzucony przez Khabiba Nurmagomedova, by “The Diamond” zmierzył się z ostatnim rywalem Mateusza Gamrota, Beneilem Dariushem.

– Ma to sens, ma to dużo sensu. Beneil zasłużył sobie na szacunek i odprawiał naprawdę niezłych gości, dodatkowo robiąc to w świetnym stylu. Zobaczymy, nie jestem przeciwny temu pomysłowi. Ostatnie słowo należy do UFC i do tego, kiedy będę chciał wrócić… Myślę, że to świetne zestawienie. Uważam, że zasługuje na trudnego rywala – powiedział mediom fighter.

Zmiana zdania Dustina Poiriera?

Minęło kilka dni od hitowej gali w Nowym Jorku i Poirier przemyślał już kilka spraw, między innymi właśnie kolejny krok w swojej karierze. Zapytany przez Ariela Helwaniego o pojedynek z Dariushem, “The Diamond” zmienił już narrację.

Były tymczasowy mistrz wagi lekkiej i dwukrotny pretendent do pełnoprawnego tytułu stwierdził, że chce walk, które będą go ekscytować, a zestawienie z urodzonym w Iranie Amerykaninem nie wpasowuje się w ten szablon.

Szczerze mówiąc, mało mnie to ekscytuje. Beneil to świetny zawodnik, który podchodzi z szacunkiem, ciężko pracuje i doszedł wszędzie właściwą drogą. Wchodzi do oktagonu i robi, co musi. Szanuję to i będę oglądał jego walki.

Ale patrząc na to, z kim ostatnio walczyłem, to zestawienie nie jest super ekscytujące… Lubię to napięcie między zawodnikami, zawsze jestem w konflikcie. Jeśli nie z przeciwnikiem, to z samym sobą.

To nie tylko wyklucza Dariusha, który nie angażuje się w trash talk, lecz także ogranicza pole manewru w wyborze rywala. W zasadzie jedynym fighterem z rankingu, który prawdopodobnie wywołałby większe emocje w Dustinie Poirierze zdaje się być Charles Oliveira.

Podoba Ci się ten artykuł?

Zostaw ocenę
0
0
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments

WIDEO