Sobota, 5 Października, 2024

Murański zabrał głos po wyjściu ze szpitala: “Pierwsze rokowania były bardzo niepokojące. Mogło dojść do trwałego uszkodzenia”

Fot. Instagram/YouTube
Opublikowane 22 grudnia 2022, 13:11
przez Przemek Krautz
0
1
Brak komentarzy

Mateusz Murański wyszedł już ze szpitala i podsumował wszystko, co wydarzyło się od jego ostatniego pojedynku na High League 5.

“Muran” ma za sobą starcie z Pawłem Bombą. Mimo że wszedł do klatki jako wielki faworyt, to w walce dominował jego rywal. Lowkicki “Scarface’a” okazały się zbyt mocne i po kolejnych kopnięciach Murański padał na deski. Nikt jednak nie mógł spodziewać się tego, że pojedynek zostanie przerwany przez dyskwalifikację.

Starcie toczyło się na zasadach K-1, a bezradny “Muran” zaczął obalać swojego przeciwnika. Po kolejnych sprowadzeniach do parteru arbiter postanowił zakończyć walkę.

Murański po wyjściu ze szpitala

Murański po walce trafił do szpitala i wyjaśnił, że jego zachowanie w klatce miało być spowodowane kopnięciem w krocze. Doznał bowiem urazu, przez który miał tracić świadomość tego, co dzieje się dookoła.

Po kilku dniach wyszedł ze szpitala, a na swoich social mediach zamieścił wpis, w którym wszystko wyjaśnił:

Witam wszystkich i tych, którzy podczas @highleague_official 5 mi kibicowali, ale i moich hejterów, jak też tych, którzy moją dyskwalifikacją poczuli się zawiedzeni lub zniesmaczeni.

Pojawiło się wiele teorii spiskowych na temat walki i moich fauli, które doprowadziły do dyskwalifikacji. Po kopnięciu od Pawła Bomby, które wyszło, centralnie w moją strefę kroku już nie byłem sobą. Nie czułem nóg i czułem się sparaliżowany od pasa w dół. Po tym kopnięciu rozsypał się mój plan na walkę.

Czułem bezradność, stopniową utratę świadomości i orientacji gdzie jestem, co tam robię, w jakiej formule się bijemy. Wiedziałem tylko jedno, że muszę za wszelką cenę wygrać walkę. To spowodowało, że zacząłem obalać, chcąc podświadomie “udusić” przeciwnika.

– Za to wszystko Was Wszystkich bardzo przepraszam. Jestem już po pobycie w szpitalu i po kompleksowej diagnostyce. Pierwsze rokowania były bardzo niepokojące, bo mogło dojść do trwałego uszkodzenia cewki moczowej. Na szczęście wszystko będzie dobrze, czeka mnie farmakoterapia i muszę jeszcze przez 3 tygodnie odpoczywać i zapomnieć o treningach. Żeby być precyzyjnym: było to krwawienie z uszkodzonej w wyniku kopnięcia cewki moczowej, a nie z jądra.

Jeszcze raz przepraszam kibiców i HIGH League. Ps. Nie martwcie się powrót do klatki czeka mnie w pierwszej połowie przyszłego roku.

Źródło: Instagram

Podoba Ci się ten artykuł?

Zostaw ocenę
0
1
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

WIDEO