Czy Górnik Zabrze w kolejnym sezonie będzie grał na poziomie PKO BP Ekstraklasy?

Ostatnie dni dla władz Górnika Zabrze nie są zbyt udane. Najpierw 14 marca klub wydał komunikat, że jeżeli trener Bartosch Gaul wygra w 25. kolejce PKO BP Ekstraklasy z Wisłą Plock, pozostanie na swoim stanowisku. Potem jednak, mimo zwycięstwa 3:2, działacze klubu i tak zastąpili go Janem Urbanem.

Najlepsze w tej całej komedii, jaka panuje na tę chwilę w Zabrzu, jest to, że Jana Urbana, gdy prezes Górnika Zabrze Arkadiusz Szymanek na czele z prezydentką miasta Zabrze- Małgorzatą Mańką–Szulik, która ma większościowe udziały w klubie, jako miasto postanowili zwolnić 60-letniego trenera, ponieważ Urban podpadł Szymankowi, za to, że nie chciał, aby z powrotem do Zabrza wrócił – Pawła Olkowskiego, który i tak ostatecznie na Roosevelta trafił. Szymanek natomiast postanowił zrewanżować się Urbanowi i postanowił zablokować do Górnika Zabrze zaklepany już transfer bramkarza Górnika Łęcznej – Macieja Gostomskiego. Jan Urban, pomimo że w sezonie 21/22 ze swoimi podopiecznymi zajął na koniec sezonu ósmą pozycję, to został zwolniony, ponieważ prezes Szymanek nie chciał być podawany cały czas ciągłej krytyce przez trenera Urbana.

Jan Urban powraca do Zabrza w roli „strażaka”

Swoje trzy grosze do tej sytuacji dołożył Lukas Podolski, który postanowił stanąć po stronie prezesa Szymanka. W nieoficjalnych informacjach mówi się także, że to właśnie Podolski zaproponował kandydaturę Bartoscha Gaula na stanowisko trenera Górnika Zabrze. Sam Urban w wywiadzie z sierpnia 2022 roku, który ukazał się w Przeglądzie Sportowym, skrytykował postawę Mistrza Świata z 2014 roku.

– Podolski opowiedział się po drugiej stronie, mówiąc, że nie chciałby kolejnemu prezesowi tłumaczyć swojej koncepcji na pobyt w Górniku. Nie bardzo rozumiem, co i dlaczego piłkarz miałby tłumaczyć szefowi klubu, skoro ma podpisany kontrakt. Powiedział też, że dziwi go całe poruszenie po moim zwolnieniu, bo takie rzeczy dzieją się na całym świecie. Zgoda, ale są zwolnienia normalne, nienormalne i zaskakujące. To moje do normalnych nie należało. Niech gra w piłkę, zamiast pouczać innych, starszych od siebie. Żalu nie czuję, ale nie przejdę nad tym do porządku dziennego, ponieważ na razie to ja coś zrobiłem dla Górnika i zapisałem się w historii tego klubu, a on dopiero na to pracuje – powiedział były trener Legii Warszawa czy Lecha Poznań.

W Górniku Zabrze kolejnym absurdem jest zmiany na funkcji prezesa zabrzańskiego klubu. Nowy prezes Górnika Zabrze – Adam Matysek jest już siódmym prezesem Górnika w ostatnich dziesięciu latach. Zastąpił na tym stanowisku wspomnianego już Arkadiusza Szymanka, który z końcem sierpnia klub z Zabrza postanowił nie przedłużać współpracy, Do tego jak wyliczył Jakub Białek z portalu Weszlo.com w tekście „Górnik i jego uniwersum. 100 sytuacji, które mogły wydarzyć się tylko w Zabrzu”. Na Roosevelta cztery razy w klubie panował wakat na tej funkcji, a od 2011 roku tylko trzech prezesów klubów wytrzymały na tym stanowisku więcej niż przynajmniej rok. To pokazuje, jaki absurd panuje w gabinetach klubu 14-krotnego Mistrza Polski.

Obecnie Górnik Zabrze jest w ligowej tabeli PKO BP Ekstraklasy na 15 pozycji, ostatniej dającej utrzymanie się na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Polsce. Jednak przewaga „Żaboli” do znajdującej się w strefie spadkowej Korony Kielce wynosi zaledwie jeden punkt. Jeżeli w przerwie reprezentacyjnej Jan Urban nie uda się wstrząsnąć szatnią Górnika Zabrze, oraz dogadać się z Lukasem Podolskim, to ekipie ze Śląska grozi powrót po pięciu latach na zaplecze PKO BP Ekstraklasy, gdzie jak wiadomo prawa transmisyjne, są zdecydowanie mniejsze. Ucierpiałyby w tym przypadku również budżet klubowy Górnika Zabrze. Na dzień dzisiejszy sytuacja finansowa drużyny z Zabrza jest bardzo słaba, i żadna osoba nie jest zainteresowana przyjęciem klubu. Słysząc i czytając, jednak co w tym mieście się dzieje na co dzień można zrozumieć, dlaczego nikt tutaj nie chce wykładać pieniędzy.

Źródło: Weszlo.com, Przegląd Sportowy Onet