Szeliga zabrał głos po ogłoszeniu walki z Pasternakiem: „Jestem w FAME, żeby robić rzeczy uważane za niemożliwe. Zabiorę skórę Wampira do domu”

przez Przemek Krautz
Piotr Szeliga zabrał głos po ogłoszeniu jego pojedynku na majowej gali FAME 18. Freak fighter zmierzy się z kolejnym zawodowcem.
„Szeli” pokazuje, że nie boi się wyzwań i podejmuje walkę z profesjonalnymi zawodnikami, którzy bili się dla największych organizacji. Najpierw w klatce rzymskiej przegrał z Normanem Parke. Następnie zawalczył z Marcinem Wrzoskiem, który niestety już na początku starcia po kopnięciu wylądował na wyprostowanej ręce i doznał koszmarnej kontuzji, a sędzia przerwał pojedynek.
Szeliga po ogłoszeniu walki
Tym raz przyszedł czas na Michała Pasternaka. Jest to również doświadczony zawodnik, którego bilans w MMA to 16 zwycięstw i 9 porażek. Bił się m.in. dla azjatyckiego giganta One Championship, walczył też na gołe pięści i jest mistrzem federacji WOTORE.
Walka odbędzie się jednak w K-1, gdyż „Wampir” miałby zbyt wielką przewagę w parterze. Co ciekawe, po raz pierwszy w starciu z zawodowcem Szeliga nie będzie miał tak dużej przewagi kilogramów, jak wcześniej, kiedy wynosiła ona około 10 kg.
„Szeli” po ogłoszeniu starcia zabrał głos i tak skomentował swój nadchodzący pojedynek:
– Kolejna robota do zrobienia! Zawsze chce wyzwań i takie kolejny raz zapewnili mi włodarze Fame. Miałem kilku przeciwników do wyboru, ale razem z moim trenerem @dondiego_kubiszyn wybraliśmy najmocniejszego.
– Ja jestem w Fame, by dawać ludziom emocje, po jakie przychodzą na trybuny i przed odbiorniki, a także, by robić rzeczy uważane przez społeczność za niemożliwe i wiem, że jak ta walka, za szybko się nie skończy, „jak ostatnio” to tak właśnie będzie. Nie mogę doczekać się konferencji, a 20 maja zabieram diamentową skórę „Wampira” do domu i przy okazji wyjaśnimy sobie kilka spraw. Aaaaa byłbym zapomniał… Przegrany sprząta szatnie!
Mógł powiedzieć, że przegrany je gile.