Były reprezentant Polski ocenił pozytywny wynik testu antydopingowego Bartosza Salamona: „Jego kariera w poważniejszej piłce może dobiec końca”

przez Miłosz Sojka
Były reprezentant Polski – Radosław Kałużny odniósł się do sprawy z pozytywnym testem antydopingowym u środkowego obrońcy Lecha Poznań – Bartosza Salamona. Sam 41-krotny reprezentant Polski w rozmowie z „Przeglądem Sportowym Onet” twierdzi, że 31-letni defensor może mieć spore problemy z oczyszczeniem się zarzutów.
Przypomnijmy, że we wtorek Lech Poznań poinformował w specjalnym komunikacie, że Bartosz Salamon otrzymał wynik pozytywny testu antydopingowego, przeprowadzonego po rewanżowym meczu ze szwedzkim Djurgardens IF. U 31-latka wykryto obecność chlortalidonu, substancji stosowanej w leczeniu nadciśnienia serca, zmniejsza również wydalanie kwasu moczowego. Piłkarz do przejścia wyników próbki B może nadal grać w piłkę, jednak na rezulat tej sprawy musimy poczekać od 2 do nawet 6 miesięcy.
Bartosz Salamon czeka na wynik próbki B
Ostatnio za branie takiego leku federacja UEFA postanowiła zawiesić gokipera Interu Mediolan,a wtedy bramkarza Ajaxu Amsterdam – Andre Onana, ktory zeznał że zle się poczuł i wziął przed pomylkę lekarstwa żony. Jednak UEFA była bezlitosna dla Kameruńczyka i zawiesiła go najpierw na rok bez gry w piłkę, by potem zmniejszyć to karę do dziewięciu miesięcy.
Salamonowi natomiast może grozić podobna kara co Onanie, a nawet i gorsza. Taki wyrok mógłby spowodować, że 31-latek mógłby pożegnać się z graniem w Lechu Poznań ale i także z występami w reprezentacji Polski.
Sam Radosław Kałuzny dla „Przeglądu Sportowego Onet” wydał następującą opinię, że jeśli próbka B da wynik pozytywny, to Salamon może zakończyć karierę piłkarską na najwyższym poziomie w Polsce.
–Jeśli wynik się potwierdzi, jego kariera w poważniejszej piłce znajdzie się na ostrym zakręcie, a nawet może dobiec końca. Wtedy zostanie Wieczysta, z całym szacunkiem dla krakowskiego klubiku. Salamon za moment skończy 32 lata i nie wydaje mi się, by chciał kogoś oszukać, patrząc też na jego zaawansowany jak na sportowca wiek. Inna rzecz, że nie kojarzę, by któryś z przyłapanych sportowców oficjalnie przyznał się do szprycowania. – stwierdził Kałużny w „Przeglądzie Sportowym Onet”.
Zrodlo: Przegląd Sportowy Onet
Polecamy

Skandal