Najbardziej rozpoznawalny youtuber i influencer w Polsce mógł zawalczyć dla organizacji freak-fightowych!

przez Miłosz Sojka
W minioną sobotę odbyła się gala Fight Club 2, gdzie w karcie walk mogliśmy zobaczyć Przemysława Szyszkę- trenera w Uniq Fight Club, który na tej gali wrócił do zawodowego MMA po dziewięcioletniej przerwie, pokonując Brazylijczyka – Hendrika Costę poprzez duszenie za pleców w 1. rundzie tego pojedynku. Swojego trenera wspierało również wielu zawodników ze świata freak-fightu między innymi: Pawła Tyburskiego czy Marcina Dubiela, którzy trzymali mocno kciuki za swojego mentora.
Na tej gali dość niespodziewanie pojawił się również Łukasz „Luka” Trochonowicz, który wraz ze swoją żoną Angeliką są najbardziej rozpoznawalnymi influencerami na polskim YouTube. Łukasz i Angelika prowadzą sobie oddzielne kanały na YouTube, gdzie nagrywają vlogi ze życia codziennego, ale także z zagranicznych podróży. Ostatnio para wystąpiła między innymi w programie „Azja Express” emitowanego na antenie TVN, gdzie uczestniczy ścigali się ze sobą po Turcji, Uzbekistanie i Gruzji. W każdym z państw pary musieli przebyć wyznaczoną trasę, dysponując budżetem w kwocie jednego dolara na dzień na osobę. Najszybsi otrzymują immunitet chroniący przed eliminacjami. W co drugim odcinku najsłabsza para odpadła natomiast z programu.
Luka miał oferty z High League i Fame MMA. Dlaczego je odrzucił?
Mało jednak wiedział, że Luka trenuje także z trenerem Szyszką, jednak w rozmowie z Julią Przeździęg z dla kanału TVReklama przyznał, że on to robi bardziej amatorsko. Influencer przyznał jednocześnie, dlaczego nie chce stoczyć jakiegoś pojedynku dla federacji Fame MMA lub High League.
–Czemu nie zawalczę?, bo nie chce. Mam tyle roboty, znaczy bardzo lubię oglądać, jestem maga kibicem, widzem FAME śledzę ich od pierwszej edycji, ale nie wyobrażam siebie tam. Byłby tam traktowanie pewnie jako nudziarza, a druga sprawa, że nie chciałbym być w otoczeniu krzyków, konfidentów, tego krzyczenia, nie mój klimat. – oznajmił Luka, który został również zapytany przez dziennikarkę TV Reklama czy miał propozycję zawalczenia walki dla jakieś organizacji freak-fightowej w Polsce.
–Ja jeszcze trzy dni temu (przed galą Fight Club 2) otrzymałem wiadomość od kogoś z High League: no to, co walczymy. Nie ja bylem na spotkaniu, ja miałem umowę, był moment, że się zastanawiałem, bo wiesz, jak trenujesz, ja trenuję naprawdę dla siebie, żeby się poruszać. Miałem propozycje też rozmawiałem raz z FAME tak po prostu niewiążąco nie miałem propozycji finansowych. nie miałem propozycji przeciwnika, tylko takie luźne gadki, ale je ucinałem. – dokończył swoją wypowiedz polski influencer.
Źródło: TVreklama/YouTube
Polecamy

nigdy o chłopie nie słyszałem xd
Tak jak i on o Tobie