Don Diego o starciu z Wrzoskiem: “Miałbym szanse. Jesteśmy kickboxerami i walka rozwiązałaby się w stójce”
przez Przemek Krautz
Już dzisiaj do akcji powróci Mateusz Kubiszyn, który stanie do głośnego pojedynku o miano pierwszego mistrza organizacji GROMDA.
“Don Diego” w wyczekiwanym starciu zmierzy się z Bartłomiejem “Balboą” Domalikiem. Stawka jest naprawdę wysoka i możemy spodziewać się jednego z najlepszych pojedynków w historii federacji. Z całą pewnością obaj będą walczyć do samego końca i stoczą brutalną walkę.
Galę GROMDA 13, która rozpocznie się już w ten piątek o godzinie 20:00 obejrzeć na żywo można wyłącznie w systemie PPV. Cena za dostęp zaczyna się już od 34,99 zł, ale do wyboru są też rozszerzone pakiety z wieloma dodatkami!
“Don Diego” o walce z Wrzoskiem
Przed piątkową galą Kubiszyn pojawił się w studio FANSPORTU TV, gdzie udzielił obszernego wywiadu oraz wziął udział w Q&A, w którym odpowiedział na pytania kibiców. Poruszył m.in. temat GROMDY, kolejnych przeciwników w walkach na gołe pięści, ale również mówił o freak fightach czy też KSW.
Został zapytany m.in. o to, jak widzi swoje szanse w starciu z Arkadiuszem Wrzoskiem – byłym kickboxerem, który przeszedł do KSW z organizacji Glory po tym, jak znokautował legendę Badra Hariego, a w rewanżu po ogromnych kontrowersjach sędzia przerwał ich pojedynek, kiedy Polak zaczął zyskiwać wyraźną przewagę nad rywalem.
“Don Diego” uważa, że starcie z Wrzoskiem mogłoby być wyrównane, gdyby odbyło się w umownym limicie. Obaj są stójkowiczami i to właśnie tam chcieliby rozstrzygnąć pojedynek:
– Jeśli byśmy zrobili dobry catchweight, to miałbym szanse, z racji takiej, że zarówno ja i Arek jesteśmy kickboxerami. Arek nie jest typowym parterowcem i ta walka w większości by się rozwiązywała w stójce. To by musiał oktagon zweryfikować, ale miałbym szanse po przerobieniu jakiegoś tam okresu przygotowawczego w pełnym MMA.