Kuriozalny samobój w Pucharze Polski. Błędy bramkarza kosztowały utratę 2. goli [WIDEO]
przez Jakub Hryniewicz
Po wczorajszym spotkaniu w Fortuna Pucharze Polski do kolejnej rundy awansowała Cracovia. Duży wkład w awans Pasów miał… bramkarz rywali, Górnika Łęczna.
Mecze Ekstraklasy i Fortuna Pucharu Polski obstawisz bez ryzyka!
W tym spotkaniu trener Ireneusz Mamrot postanowił wystawić między słupkami Tomasza Woźniaka. Zaledwie 21-letni bramkarz nie będzie jednak tego spotkania wspominał najlepiej. Jego zespół przegrał 3:4 z drużyną z Ekstraklasy, a sam golkiper popełnił dwa błędy, które kosztowały zielono-czarnych dwie bramki.
Pierwszy “babol” miał miejsce w 45 minucie. Po wrzutce w pole karne główkował obrońca Souleymane Cisse. Mierzący 195 cm Woźniak podskoczył, by przerzucić piłkę nad poprzeczką, jednak… nie trafił w futbolówkę. Pech chciał, że ta wpadła do bramki.
Co tu się wydarzyło? 👀😆
— Polsat Sport (@polsatsport) September 27, 2023
⚽ Górnik Łęczna – Cracovia
📺 Polsat Sport#FortunaPucharPolski pic.twitter.com/qeBSHnc9hu
Kolejny błąd 21-latka przytrafił się zaledwie kilka minut po rozpoczęciu 2. połowy. W pole karne Woźniaka posłane zostało zdecydowanie dośrodkowanie, które leciało wprost w bramkarza. Ten starał się ją złapać w koszyczek… ale piłka odbiła się od jego klatki piersiowej, po czym wpadła do bramki.
– Mimo nieszczęśliwych okoliczności, po których traciliśmy bramki, jestem dumny z zespołu. Pod każdym względem zaprezentowaliśmy się na tle przeciwnika z Ekstraklasy bardzo dobrze. Bramki padły jednak w bardzo nieszczęśliwych okolicznościach, ale to jest piłka. Musimy się z tym zmierzyć – mówił po meczu Ireneusz Mamrot.
Ogromny błąd bramkarza 😳
— Polsat Sport (@polsatsport) September 27, 2023
⚽ Górnik Łęczna – Cracovia
📺 Polsat Sport#FortunaPucharPolski pic.twitter.com/Y51DifCMqD