Boniek sceptycznie o powołaniu naturalizowanego piłkarza. Wskazał lepszego kandydata!
przez Jakub Hryniewicz
Przed kilkoma tygodniami rozgorzał temat ewentualnego powołania Santiago Hezze do reprezentacji Polski. Głos w tym temacie zabrał też były prezes PZPN, Zbigniew Boniek.
Argentyńczyk ma 22-lata i występuje głównie na pozycji defensywnego pomocnika. Hezze w tym sezonie zagrał w 15. ligowych spotkaniach w barwach Olympiakosu Pireus oraz 6. meczach fazy grupowej Ligi Europy, gdzie zanotował asystę.
Sprawdź kurs w eFortuna.pl
Ze względu na polską babcię Santiago Hezze mógł ubiegać się o polski paszport, co też zresztą uczynił. Było to na rękę przede wszystkim jego pracodawcy. Dzięki podwójnemu obywatelstwu defensywnego pomocnika Olympiakos nie przekroczy limitu graczy spoza Unii Europejskiej.
Natychmiast pojawiły się też spekulacje, jakoby Hezze był przymierzany przez Michała Probierza do gry w polskiej kadrze narodowej. Argentyńczyk nie mówi w naszym rodzimym języku, co dla wielu jest podstawowym elementem eliminującym go z ewentualnej listy powołanych.
Były prezes PZPN Zbigniew Boniek w rozmowie z Polsatsport.pl zahamował hurraoptymizm rodaków. Przypomniał też dwa całkiem niedawne przykłady graczy, którzy byli przymierzani do gry z Orzełkiem na piersi:
– To nie jest tak, że jak ktoś zyskuje polski paszport, to już staje się fantastycznym piłkarzem. Pamiętam, jak byłem atakowany za to, że nie ciągną do naszej kadry Sonny’ego Kittela. Odpowiadałem: “Panowie, dajmy spokój, nie złożył nawet dokumentów”. Jest też inny przykład.
– Na Mistrzostwach Świata U20 w Polsce korzystaliśmy z Marcela Zylli i niektórzy wróżyli mu wielką karierę. “Jest fantastyczny, trenuje w Bayernie z Lewandowskim”. Tymczasem od dwóch tygodni jest bezrobotnym, po tym, jak Śląsk rozwiązał z nim kontrakt. Dlatego apeluję o rozwagę, zanim zaczniemy na siłę ciągnąć kogoś do reprezentacji Polski.
“Zibi” widzi innego zawodnika, który może być ważną postacią w zbliżających się barażach o Euro 2024. Boniek jest pod wrażeniem ostatniej formy Szymona Żurkowskiego, który jego zdaniem powinien mieć pewne miejsce w kadrze.
– My takich pomocników, jak Żurkowski nie mamy. Nikt inny nie łączy w sobie tak dobrze cech defensywnych i ofensywnych. Szymon świetnie odbiera piłkę i znakomicie konstruuje akcje, do tego strzela bramki. Według mnie, na pozycję numer “osiem” nie mamy lepszego kandydata.